SPRAWDŹ: JAK URATOWAĆ PIERŚ. Prewencyjne usunięcie piersi – wskazania i kwalifikacja. Nie ma bezwzględnych wskazań do profilaktycznej amputacji piersi. Względne wskazania do prewencyjnego usunięcia piersi obejmują przede wszystkim wykrycie mutacji BRCA1 i/lub BRCA2, obciążenia rodzinne oraz podejrzane zmiany morfologiczne w piersi.
Poziomy amputacji: Zdjęcia kikuta (nie dla osób wrażliwych) Co roku w Polsce wykonuje się przeszło 6 tysięcy amputacji - najczęściej na poziomie podudzia (goleni, piszczeli). Przyjmuje się, że w kraju żyje przeszło 60 tysięcy osób po amputacji nogi. Stopa przeciętnego człowieka wykonuje kilka milionów kroków w ciągu jednego roku. Jest w stanie wytrzymać gigantyczne obciążenia mechaniczne (przebiegnięcie jednego kilometra to obciążenie równoważne kilkunastu ton) i jest jednocześnie elastyczna. Składa się z 26 kości, 33 stawów, ponad 100 mięśni i ścięgien oraz całej sieci naczyń krwionośnych, nerwowych, tkanek miękkich i skóry. Poziom amputacji zalezy glównie od przyczyny. W patogenezie (mechanizmie powstania choroby) przyjmuje sie, iz amputacje w 90 proc. spowodowane sa schorzeniami naczyn obwodowych (wedlug statystyk brytyjskich w 65 proc.) oraz rozwojem zespolu stopy cukrzycowej (wedlug statystyk brytyjskich - przeszlo 20 proc.), glownie z powodu nie gojacych sie lub/i zainfekowanych owrzodzen oraz ran cukrzycowych. Ogólna zasada w amputacji jest zachowanie jak najwiecej wiecej stawów. Wazna jest bowiem nie tyle sama dlugosc kikuta, ile wlasnie zachowanie stawu. Rozwazajac poziomy amputacji chirurg bierze pod uwage miedzy innymi mozliwosci gojenia sie rany i pózniejsze ukrwienie kikuta, jak rowniez pózniejsza rehabilitacje oraz sprawnosc chorego. Dla przykladu, po odjeciu konczyny powyzej kolana (na poziomie uda) rana pooperacyjna latwiej sie goi, jednak pacjentowi trudniej jest poruszac sie z proteza. Z kolei rana po odjeciu nogi ponizej kolana (na poziomie goleni) goi sie znacznie trudniej, ale za to latwiej jest poruszac sie pacjentowi. Wyróznia sie nastepujace poziomy amputacji: w obrebie stawu biodrowego (wyluszczenia na tym poziomie naleza do rzadkosci) na wysokosci trzonu kosci udowej (powyzej stawu kolanowego) w kolanie na poziomie goleni (ponizej stawy kolanowego) w obrebie stawu skokowego w obrebie stopy (palce/sródstopie). Amputacja w obrebie konczyny dolnej jest przedsiewzieciem multidyscyplinarnym. Najlepsze efekty terapeutyczne daje scisla wspólpraca chirurga, protetyka i rehabilitanta medycznego. Najmniej uposledzajaca amputacja jest amputacja w obrebie stopy, nieco bardziej uposledzajaca - amputacja poprzez skokowy (z zachowaniem mozliwosci podparcia na koncu kikuta). Najczesciej wykonuje sie amputacje na poziomie podudzia (goleni, piszczeli), czyli ponizej stawu kolanowego. Po przecieciu kosci nie ma juz jednak mozliwosci podparcia na koncu kikuta. Amputacji na poziomie uda (powyzej stawu kolanowego) lub wyluszczenia w stawie kolanowym dokonuje sie w przypadku, kiedy nie mozna juz ocalic kolana. Wyluszczenie w kolanie jest jednak korzystniejsze od amputacji udowej, czyli powyzej stawu kolanego poniewaz pozostawia ono nietkniete struktury miesniowe oraz mozliwosc podparcia na koncu kikuta. Amputacja ponizej kolana, pozostawiajaca nawet krótki kikut goleni (powyzej 6 cm) jest jednak korzystniejsza niz wyluszczenie w kolanie. W praktyce osoby po amputacji goleni z dobra proteza sa w stanie normalnie zyc, a brak nogi jest prawie niedostrzegalny. Ksztalt kikuta po amputacji zalezy miedzy innymi od sposobu jego bandazowania, stad tez moze byc rozny. Najczesciej zaklada sie na kikut bandaz elastyczny delikatnie uciskajacy, który zapobiega opuchliznie pooperacyjnej kikuta umozliwiajac lepsze ukrwienie i szybsze gojenie sie rany. W pierwszych dniach po amputacji stosuje sie dren ulatwiajacy odplyw nadmiaru plynów z kikuta. W niektórych osrodkach rehabilitacji stosuje sie twarde, gipsowe lejki pooperacyjne w celu szybkiego ksztaltowania kikuta. Gipsowy opatrunek pozostawia sie na kikucie na okres okolo dwóch tygodni. W innych osrodkach uzywa sie elastycznych silikonowych ponczoch nawijanych na kikut. Ponczocha silikonowa daje sie latwo zakladac, zdejmowac i dezynfekowac, pozostawiona na kikucie stale go uciska. Niezaleznie od metody opatrywania rany, celem leczenia poamputacyjnego jest zapewnienie szybkiego wygojenia kikuta oraz mozliwie szybkie rozpoczecie chodzenia na protezie. Albowiem bezczynne lezenie w lózku po amputacji jedynie poteguje problemy psychiczne spowodowane utrata konczyny. Utrata konczyny z powodu amputacji powoduje uposledzenie wielu funkcji. Oprocz innych dolegliwosci, chodzenie na protezie kosztuje osobe po amputacji wiecej energii niz chodzenie osoby pelnosprawnej. Prócz tego amputacja pogarsza zdolnosc odczuwania podloza, powoduje, iz wiele czynnosci jest niemozliwych lub bardzo trudnych. Stad tez stopien wydatkowanej energii podczas chodzenia na protezie jest jednym z kryteriów oceny stopnia uposledzenia po amputacji. Statystcznie biorac, osoba po odjeciu konczyny na poziomie stopy zuzywa okolo 10 proc. wiecej energii, po amputacji na poziomie goleni - okolo 30 proc., po wyluszczeniu w kolanie - przeszlo 59 proc., po amputacji na poziomie uda - 70 proc., po wyluszczeniu w biodrze - przeszlo 100 proc., czyli dwukrotnie wiecej niz podczas chodzenia na zdrowej nodze. Szczególnym problemem u pacjentów po amputacjach sa bóle fantomowe, które wystepuja u 90 proc. pacjentów po amputacjach i moga sie utrzymywac przez wiele lat. Ponad polowa pacjentów odczuwa bóle fantomowe jeszcze po 7 latach od operacji. Protezy tymczasowe konczyn dolnych ("tymczasowki") W Polsce, niestety, nadal jeszcze stosowane sa protezy tymczasowe konczyn dolnych, tzw. tymczasowki. Tanie i latwe do wykonania, staja sie pozniej ciezkie i niewygodne, co moze w ogole zniechecic pacjenta to uzywania protezy w przyszlosci. Protezy tymczasowe pochodza z czasow, kiedy nie bylo jeszcze protez modularnych. Jak sama nazwa wskazuje, stosowano je tymczasowo podczas ksztaltowania kikuta zanim wykonano tzw. proteze ostateczna. Protez ostatecznych ze wzgledu na pracochlonna i przestarzala technologie juz sie dzisiaj nie wykonuje. Mimo to nadal oferuje sie polskim pacjentom "tymczasowki", zamiast nowoczesnych, wygodnych i pelnosprawnych protez modularnych z tymczasowyom lejem. Jacek Friedlein: Zmiany kostne w stopie cukrzycowej (PDF) Amputacja kończyny w obrębie stopy: Rodzaje kikutów Kikut w trzy tygodnie po amputacji na poziomie stopy w trakcie gojenia sie rany pooperacyjnej. Glówna przyczyna amputacji na poziomie stopy sa makroangiopatie w przebiegu zespolu stopy cukrzycowej, zwlaszcza w przypadku gangreny (martwicy/zgorzeli) albo trudno gojacych sie owrzodzen palcow stopy. Amputacja palcow Poniewaz amputacja palcow stopy uposledza chod w fazie odbicia, przy odjeciu podejmuje sie próbe oszczedzenia palucha niezbednego do prawidlowej propulsji stopy, czyli mozliwosci oderwania piety od podloza - pod warunkiem, ze pozostanie wystarczajaca ilosc zdrowej skóry na pokrycie kikuta. Stopy po amputacji nie protezuje sie. Jedyeni wypelnia sie obuwie specjalna wkladka. Amputacja Sharpa-Jagera Odjecie stopy na granicy 1/3 - 2/3 dlugosci kosci sródstopia, tzw. metoda Sharpa-Jagera umozliwia choremu pelne opieranie sie na konczynie. Zastosowanie obuwia z wypelnionym czubkiem pozwala z kolei na normalne funkcjonowanie bez uzycia specjalistycznej protezy. Amputacja Lisfranc'a Za korzystnie rozwiazanie uznaje sie amputacje przodostopia, tzw. metode Lisfranc'a, polegajaca na wyluszczeniu przez staw stepowo-sródstopny (miedzy stepem a srodstopiem). Poniewaz uposledza ona prace obu stawow, po operacji konieczna jest rehabilitacja. Nieprawidlowe ustawienie stopy, z tendencja do ustawienia konsko-szpotawego, korygujac dokonujac przeszczepow przecietych sciegien na odpowiednie kosci stepu. Metoda Lisfranc'a jest polecana osobom, które wybieraja wzgledy funkcjonalne przed kosmetycznymi. Pacjenci z kikutem Lisfranc'a moga nawet pokonywac nieduze odleglosci w domu bez protezy. Stopy po amputacji nie protezuje sie. Jedynie wypelnia sie obuwie specjalna wkladka. Dobrze wykonana amputacja w daje kikut z kilkucentymetrowa róznica dlugosci konczyny, który pozwala równiez na przemieszczanie sie bez protezy, Podczas chodzenia obciazenia przenoszone sa w sposób naturalny - przez piete i kosci goleni. Jest to niewatpliwa zaleta w stosunku do amputacji nieco wyzszych, gdzie nie mozna juz stanac na koncu kikuta. Amputacja Chopart'a Za przeciwwskazanie uwaza sie rzadko przeprowadzana obecnie amputacje tzw. motoda Chopart'a, czyli wyluszczenie w stawie poprzecznym stepu - miedzy koscia skokowa a koscia lodkowata, bocznie na linii stawu pietowo-szesciennego. W jej wyniku zostaje zniesione odbicie, jak rowniez znacznie ograniczone hamowanie. Po zabiegu dochodzi do dysproporcji sily miesniowej, której wynikiem jest deformacja konsko-szpotawa, niepoddajaca sie korekcji nawet przy przeszczepie sciegien. Po zabiegu konieczna jest rehabilitacja w celu utrzymania zakresu ruchu w stawie skokowyom i sily prostownikow stopy. Kikut daje liczne dolegliwosci. Jego obciazanie nie jest mozliwe. Z tego tez wzgledu proponuje sie odjecie na wyzszym poziomie. Amputacja przez staw skokowy (metoda Syme'a versus metoda Pirogowa) Odjecie przez staw skokowy metoda Symea polega na resekcji (usunieciu) calej stopy oraz obu kostek podudzia, co skraca konczyne o okolo 6 cm. Po zabiegu nie wystepuja przykurcze, noge mozna obciazac osiowo. Szczyt kikuta pokrywa sie platem skórno-tluszczowym piety, co moze powodowac jego pogrubienie na spodzie. Dzieki czemu jest on twardy i malo wrazliwy na ucisk. Zaleta amputacji wedlug Syme'a jest funkcjonalny, lecz trudny do protezowania kikut. Rozwój technologii pozwala jednak pacjentom po amuptacji Syme'a uzyskac w pelni funkcjonalna i akceptowana spolecznie konczyne. Dlugi kikut pozwala tez na poruszanie sie po domu bez protezy, stad tez metoda Syme'a znalazla szczególnie duze uznanie w krajach anglosaskich. Odjecie przez staw skokowy metoda Pirogowa polegaja na usunieciu calej stopy z pozostawieniem kosci pietowej, która powinna ulec zrostowi z piszczela. ozostawione obu kostek podudzia, pomiedzy które wlozona jest obrócona kosc pietowa, ktora powinna ulec zrostowi z piszczela. Zaleta aputacji metoda Pirogowa jest latwy do protezowania kikut oraz mozliwosc obciazania osiowego. Czesto dochodzi jednak do zwichniecia kosci pietowej, co stwarza koniecznosc srubowania. Pojawiaja sie rowniez problemy z ukrwieniem kosci pietowej, co laczy sie z kolei z jej martwica i koniecznoscia usuniecia. Amputacja wedlug Pirogowa obecnie ma juz tylko znaczenie historyczne. Zamiennie stosuje sie amputacje metoda Symea. *Zrodlo: M. Sniadecki - Oddzial Pólnocny Openmedica; dr n. med. Adam Lorczynski, specjalista ortopedii i traumatologii. 2008. Artykul indeksowany w Polskiej Bibliografii Lekarskiej GBL. Amputacja kończyny na poziomie goleni (poniżej stawu kolanowego)* Kikut po amputacji nogi na poziomie podudzia (goleni, piszczeli). Przeszlo 90 proc. pacjentów poddanych temu zabiegowi odzyskuje w znacznym stopniu zdolnosc chodzenia. U chorych ze schylkowa niewydolnoscia krazenia obwodowego amputacja na wysokosci podudzia (goleni, piszczeli), czyli ponizej stawu kolanowego uwazana jest za zloty standard. Zabieg ten powoduje o 50 proc. mniejsze zapotrzebowanie na tlen niz amputacja w obrebie uda. Pozwala tez pogodzic wymogi techniczne protezowania z wartoscia biologiczna kikuta. Im dluzszy kikut, tym lepsza mechanika ruchów. Towarzysza temu jednak zaburzenia krazenia oraz odzywiania, takie jak potliwosc, obnizenie temperatury oraz bolesnosc. Technika zabiegu dazy do wytworzenia kikuta przystosowanego do obciazenia osiowego. W przypadku gdy pierwotny zabieg tego nie zapewnia, dokonuje sie reamputacji lub zaklada proteze na zgiete kolano - nie wykorzystujac naturalnej czynnosci zachowanego stawu kolanowego. W zwiazku z tym, decydujac o poziomie amputacji trzeba uwzglednic jak najlepsze zaopatrzenie powstalego kikuta w proteze. Obecnie odradza sie wykonywania amputacji w obrebie 1/3 dystalnej (dolnej) czesci goleni. Z punktu widzenia pacjenta i operatora najkorzystniejszym poziomem amputacji jest granica miedzy 1/3 blizsza i srodkowa czescia goleni, tzn. okolo 10 cm ponizej guzowatosci piszczeli. Powstaly kikut zabezpiecza sie tylnym, grubym, platem skórno-miesniowym, który ze wzgledu na bogate unaczynienia pelni odpowiednia role odzywcza. Przeszlo 90 proc. pacjentów poddanych temu zabiegowi odzyskuje w znacznym stopniu zdolnosc chodzenia. W przeciwienstwie do amputacji na wysokosci uda, ujecie na wysokosci trzonu kosci piszczelowej nie pozbawia chorego mozliwosci propulsji stopy (oderwania piety od podloza). *Zrodlo: M. Sniadecki - Oddzial Pólnocny Openmedica; dr n. med. Adam Lorczynski, specjalista ortopedii i traumatologii. 2008. Artykul indeksowany w Polskiej Bibliografii Lekarskiej GBL. Amputacja nogi poniżej kolana (Zdjęcia nie dla osób wrażliwych!) Zabieg amputacji nogi na wysokosci goleni oszczedzajacy staw kolanowy; przeciecie kosci oraz wytworzenie kikuta u chorego na cukrzyce w wyniku poznych powiklan zespolu stopy cukrzycowej - krytycznego niedokrwienia konczyny objawiajacego sie powstaniem martwicy suchej oraz zgorzeli. Zdjecia autorstwa Wayne Smith, RN, zrobione w 2000 roku podczas jego wolontariatu w charakterze pielegniarza w nepalskim szpitalu Scheer Memorial Hospital w Banepa, Kavra. Przyjmuje sie, ze w Polsce zyje przeszlo 60 tysiecy osób po amputacji nogi. Co roku w kraju wykonuje sie przeszlo 6 tysiecy amputacji. Ogólna zasada w amputacji jest zachowanie jak najwiecej wiecej stawów. Wazna jest bowiem nie tyle sama dlugosc kikuta, ile wlasnie zachowanie stawu. Rozwazajac poziomy amputacji chirurg bierze pod uwage miedzy innymi mozliwosci gojenia sie rany i pózniejsze ukrwienie kikuta. Najczesciej wykonuje sie amputacje na poziomie podudzia (goleni, piszczeli), czyli ponizej stawu kolanowego. W praktyce, osoby po amputacji w obrebie goleni, nawet z krótkim kikutem (powyzej 6 cm), lecz z dobra proteza sa w stanie normalnie zyc, a brak nogi prawie nie jest dostrzegalny. Najmniej uposledzajaca amputacja jest odjecie w obrebie stopy, nieco bardziej uposledzajaca - odjecie w stawie skokowym. Amputacja kończyny w kolanie* Kikut po amputacji konczyny w kolanie Wyluszczenia nogi w stawie kolanowym wykonuje sie w sytuacji, kiedy amputacja ponizej kolana pozostawilaby zbyt krotki kikut, czyli mniej niz 6 cm u doroslej osoby sredniego wzrostu. Kikut podporowy ma szczególnie duze znaczeniu u ludzi starszych i dzieci mimo znacznego pogrubienia szczytu kikuta. W pierwszym przypadku, nie efekt kosmetyczny, ale znaczna stabilnosc i mozliwosc obciazania osiowego odgrywaja znaczaca role. U najmlodszych pacjentów lokalizacja ta pozwala zachowac chrzastke wzrostowa najszybciej rosnacej strony kosci. Dodatkowo korzystnie na wzrost konczyny wplywa obciazenie osiowe kikuta. Sama operacja jest mniej inwazyjna niz amputacja goleni lub uda. Pozostawia mniej blizn i nie narusza równowagi miesniowej uda. Kikut jest dobrze ukrwiony a obrzeki znikaja szybko, dzieki czemu rzadko sprawia problemy. Kikuty wedlug Callandera i Grittiego równiez daja dobre efekty mechaniczne. Pierwszy polega na pokryciu kosci udowej tylnym platem miesniowo-powieziowo-skórnym wraz z lozyskiem po wyluszczonej rzepce; drugi - na pokryciu kosci rzepka, pozbawionej powierzchni stawowej. U osób nie korzystajacych z protezy ten poziom amputacji daje lepsze warunki podczas siedzenia. Ramie dzwigni umozliwia sprawniejsze wstawanie z fotela niz amputacja na poziomie trzonu kosci udowej (powyzej stawu kolanowego). Z punktu widzenia biomechaniki kikut po wyluszczeniu w kolanie jest lepszy od pozostalych poziomów amputacji. Ze wzgledu na inne rozlozenie sil jest stabilny objetosciowo i silny. Jednakze amputacja na poziomie goleni (ponizej stawu kolanowego) jest znacznie mniej uposledzajaca, poniewaz zachowuje funkcjonalnosc kolana. *Zrodlo: M. Sniadecki - Oddzial Pólnocny Openmedica; dr n. med. Adam Lorczynski, specjalista ortopedii i traumatologii. 2008. Artykul indeksowany w Polskiej Bibliografii Lekarskiej GBL. Amputacja kończyny na poziomie trzonu kości udowej (powyżej stawu kolanowego)* Kikut po amputacji udowej. Pacjent nosil zle protezy, stad urazy skory. Tylko u okolo 25 proc. osob po amputacji powyzej stawu kolanowego udaje sie przywrócic funkcje konczyny po zaprotezowaniu. W przeciwienstwie do amputacji nizszych, amputacja nogi na poziomie powyzej stawu kolanowego - zwana równiez amputacja udowa - jest coraz rzadziej wykonywana. Chirurg zwykle stara sie uratowac kolano i amputowac na poziomie goleni, albo przynajmniej wyluszczyc noge w stawie kolanowym. Zdarza sie jednak, iz stan pacjenta nie pozwala na operacje inna niz amputacja udowa. Zwykle w przypadkach chorób naczyniowych, kiedy nie ma dostatecznego ukrwienia kolana i goleni, chirurg decyduje sie na taka operacje, aby jak najszybciej "wyleczyc" zagrozona noge. Próby bowiem uratowania kolana bardzo czesto koncza sie tzw. efektem salami, czyli kilkakrotnymi amputacjami po nieudanym wygojeniu sie rany, wielomiesiecznym pobytem w szpitalu, przykuciem do lózka, oraz niemoznoscia rozpoczecia rehabilitacji i powrotu do domu. Odjecie na poziomie trzonu kosci udowej, daje gorsze wyniki funkcjonalne niz zabiegi ponizej stawu kolanowego. Utrata miesni i stawów w polaczeniu z ciezarem protezy stanowi znaczne ograniczenie i zwieksza wydatek energetyczny pacjenta, z tym samym daje mniejsze szanse na pomyslna rehabilitacje. Z kolei przewaga amputacji na tym poziomie jest znacznie lepsze odzywienie kikuta. Obecnie zaleca sie odjecie na wysokosci okolo 13 cm powyzej szczeliny stawu kolanowego. Jest to wystarczajaca dlugosc by zamontowac nowoczesna proteze wyposazona w staw kolanowy. Amputacje na wyzszych poziomach powoduja wystapienie w kikucie przykurczenia zgieciowo-odwiedzeniowe. Wynikajac z zaburzenia równowagi miesniowej, powoduja one ograniczenia zasiegu ruchów. Po amputacji udowej pacjent traci mozliwosc podparcia na koncu amputowanego kikuta. Albowiem podpieranie sie na kikucie moze spowodowac przebicie sie ostrej kosci udowej poprzez tkanki wywolujac powazny uraz. *Zrodlo: M. Sniadecki - Oddzial Pólnocny Openmedica; dr n. med. Adam Lorczynski, specjalista ortopedii i traumatologii. 2008. Artykul indeksowany w Polskiej Bibliografii Lekarskiej GBL. Rana poamputacyjna (kikut): Powiklania Po zabiegu amputacji zachodza liczne zmiany, zarowno fizykalne jak i patologiczne, w postaci powiklan. Do wczesnych powiklan spowodowanych nieodpowiednia technika chirurgiczna naleza miedzy innymi: obumarcie miazdzonych tkanek, przedluzony wysiek, protruzja kosci w wyniku obumarcia zbyt krótkich platów skórnych nad kikutem, krwotok do tkanek rany amputacyjnej prowadzacy do utraty krwi, krwiak prowadzacy do martwicy miesni oraz/albo do zakazenia. Do poznych powiklan spowodowanych przez proteze, przewlekle draznienie, dlugi ucisk oraz tarcie naleza miedzy innymi: zgrubienie skóry tworzenie modzeli, cysty lojowe, zapalenia skóry, owrzodzenia, sinica, zastój zylny, tworzenie nerwiaków, zrzeszotnienie kosci, ostrogi. Na Banacha ratują nogi: Rozmowa z Antonim Klisowskim z Warszawy - cukrzykiem, 62-latkiem na rencie Główną przyczyną objawów zespołu stopy cukrzycowej jest zahamowanie dopływu krwi do stóp. "Zatkane" naczynia krwionośne nie przepuszczają odpowiedniej ilości krwi, co w konsekwencji prowadzi do niedokrwienia - niedotlenienia oraz niedożywienia tkanek kończyn dolnych, zaburzeń odczuwania bólu oraz do trudno gojących się owrzodzeń. Niedokrwiona stopa nie tylko może doprowadzić do utraty kończyny, lecz także życia. Magdalena Janczewska: Jakie to uczucie, gdy lekarze mówią: trzeba amputować stopę? Antoni Klisowski: Gdy człowiek po raz pierwszy słyszy, że ktoś chce mu odciąć nogę, to wcale to do niego nie dociera. To tak jakbym pani powiedział, że jutro pani umrze. Widzi pani? Zero reakcji. Nie traktuje pani moich słów poważnie. Ale po jakimś czasie człowiek zaczyna o tym myśleć i wtedy jest przerażony. Zwłaszcza że chirurdzy cały czas powtarzają, że trzeba jak najszybciej ciąć. Mówią jasno - albo amputujemy nogę do połowy łydki, albo będzie jeszcze gorzej i potem utniemy za kolano. Poczekamy jeszcze trochę, to może pan umrzec. Wywierali na mnie dużą presję. Ale ja wiedziałem jedno: nie zgodzę się na amputację. A nie myślał pan, że lepiej odciąć stopę, aby uratować życie? Nie. Nie wyobrażam sobie życia bez nogi. Nie chciałbym być uzależniony od innych. Postanowiłem działać. Poprosiłem lekarkę prowadzacą w szpitalu na Wołoskiej o konsultację ze szpitalem na Banacha, słyszałem, że tam ratują nogi. Wiem, że lekarze tego nie lubią, w końcu to tak jakby przyznawali się, że sobie nie dają rady z pacjentem. Na szczęście była bardzo pomocna. Pojechałem na badania i okazało się, że wcale nie muszę tracić nogi. Przyjęto mnie na oddział. Po 50 dniach mogłem wyjść do domu. Jeżdżę jeszcze na wózku, bo muszę oszczędzać stopę, ale najważniejsze, że ją mam. Boję się pomyśleć, co by było, gdybym się pokornie pogodził z wyrokiem. Jak długo chorował pan na cukrzycę? Zdiagnozowano ją u mnie jakieś 10 lat temu, przy okazji kompleksowego przeglądu. Lekarka zalecała insulinę, ale ja zastrzyki uznałem za zbyt uciążliwe. Przecież tak naprawdę nic mi wielkiego nie dolegało. W końcu zdecydowałem się na tabletki, które brałem dość nieregularnie. Otrzeźwienie przyszło rok temu, gdy przeszedłem zawał. Pomyślałem wtedy sobie: oj stary, organizm daje ci żółtą kartkę. Zaczałem brać insulinę. Za późno, zaczęły się powikłania. W maju moja prawa stopa zaczęła puchnąć i robić się czerwona. I trafiłem na tydzień do szpitala na dermatologię. Nikt nie podejrzewał stopy cukrzycowej? Wykluczono ją, bo nie miałem żadnego uszkodzenia skóry. Potem leżałem trzy tygodnie w szpitalu zakaźnym z podejrzeniem róży. W końcu kazano mi szukać pomocy gdzie indziej. Machnąłem więc ręką. Później doszły jeszcze typowe objawy: obtarłem sobie tę napuchniętą nogę. Ale już do lekarza nie poszedłem. Może i trwałoby to dłużej, gdybym nie zadzwonił 15 pazdźiernika z życzeniami imieninowymi do mojej lekarki - diabetolog. Opowiedziałem jej o swoich problemach. Wolę nie myśleć, co by było, gdybym wtedy nie zadzwonił. Autor: Magdalena Janczewska Opublikowany: 15 grudnia 2008 w Leczenie stopy cukrzycowej: Smutna rzeczywistość Przeważająca większość przewlekle chorych na cukrzycę w Polsce jest w niewystarczającym stopniu objęta specjalistyczną opieką lekarską, co doprowadza do rozwoju powikłań, spośród których zespół stopy cukrzycowej należy do najpowszechniej występujących. Krajowi eksperci zgodnie pouczają, że jeśli jesteś cukrzykiem z chorą stopą i słyszysz, ze amputacja to dla ciebie jedyny ratunek, to powinienieś niezwłocznie skontaktować się ze specjalistycznym gabinetem stopy cukrzycowej. Tymczasem w Polsce istnieje zaledwie kilka zespołów specjalistów potrafiących kompleksowo leczyć stopę cukrzycową. Niestety, tzw. medycyna zespołowa, uważana za niekonwencjonalny model leczenia stopy cukrzycowej, nadal nie jest w kraju formalnoprawnie uregulowana. Pękające w szwach ponadregionalne gabinety stopy cukrzycowej w Gdańsku, Krakowie, Poznaniu i Warszawie dysponują ograniczoną liczbą miejsc. Stąd też przewlekle chorzy na cukrzycę z powikłaniami neurologiczno-naczyniowymi zmuszeni są do biernego oczekiwania w długich kolejkach. W rezultacie tylko niewielki odsetek pacjentów jest w stanie skorzystać, póki nie jest za późno, z leczenia wielospecjalistycznego w gabinetach stopy cukrzycowej. Przeważająca większość z nich wędruje "od specjalisty do specjalisty" - diabetologa, chirurga, dermatologa (w przypadku zmian skórnych), neurologa czy ortopedy godzinami wysiadując w przepełnionych poczekalniach. W przeciwieństwie do krajów zachodnich, chorzy ze stopą cukrzycową w Polsce często poddawani są leczeniu w trybie ambulatoryjnym lub hospitalizacji w trybie nagłym. Stąd też standardowe zabiegi medyczne, nierzadko spóźnione, zazwyczaj mają doraźny charakter. W wielu przypadkach prowadzi to do konieczności wykonania amputacji palców stopy czy też całej stopy, a nawet nogi. Jak pisze zrozpaczona córka 86-letniej matki z chorą stopą: "Czas oczekiwania na wizytę w poradni jest bardzo długi. Można dwa razy umrzeć i nie doczekać się. Nawet prywatnie jest bardzo ciężko załatwić wizytę u lekarza diabetologa, którego działania i tak są bardzo ograniczone. Mierzy ciśnienie i pyta jak się pani czuje, a następnie stwierdza, że cukry nie są złe, insulina też jest dobrze dawkowana. To wszystko, cała wizyta (...) Mnie po prostu ręce opadają jak widzę dzialania chirurgow, ktorzy tylko pogorszyli stan dużego palca u stopy mojej mamy. Zaczęli usuwać tkankę martwiczą przy paznokciu i uszkodzili małe naczyńka krwionośne. Do tego radzili, żeby moczyć nogę w wodzie z szarym mydłem, co tylko rozpulchniło tkankę. W ciągu jednego tygodnia z małej plamki przy paznokciu zaczął czernieć cały palec. Obecnie jest on koloru ciemnofioletowego, a przy skórkach paznokcia pojawiła się czarna tkanka martwicza. Mam nadzieję uratować ten palec, ponieważ z powodu podobnych działań lekarzy chirurgów i poradni diabetologicznej w zeszłym roku mama straciła dwa palce u prawej stopy". Mamy też jedną z najgorszych w Europie politykę refundacji leków oraz sprzętu diabetologicznego, co w praktyce pozbawia cukrzyków dostępu do nowoczesnej terapii, z najnowszymi opatrunkami do pielęgnacji ran włącznie. Chorzy na cukrzycę skarżą się, że ubywa poradni diabetologicznych. NFZ bowiem, coraz bardziej zaostrzając wymogi, albo "obcina" kontrakty diabetologom, albo w ogóle je odbiera. Jak słusznie podkreślił dr. Grzegorz Rosiński z warszawskiego gabinetu stopy cukrzycowej na Banacha, to mit, ze chirurg, amputując nogę, ratuje komuś życie. On je de facto skraca. Ludzie po amputacji zachowują się jak po śmierci bliskiej osoby, popadają w depresję, czasem probują popełnić samobójstwo. Ponadto większość osób po amputacji wysyłana jest do domu bez kontynuowania leczenia - rehabilitacji, która pozwoliłaby odzyskać sprawność fizyczną, równowagę psychiczną i miejsce w swoim środowisku. Oto krajowe realia leczenia tego najpowszechniej występującego powikłania naczyniowo-neurologicznego u przewlekle chorych na cukrzycę. Nie zapominajmy, że obecnie w Polsce średnio co drugiemu cukrzykowi z chorą stopą grozi amputacja. Oznacza to 38 amputacji dziennie, z których co najmniej 30 można by zapobiec. Dlatego też ze względu na specyfikę obrazu chorobowego i charakter schorzenia, jakim jest stopa cukrzycowa, najbardziej skutecznym sposobem leczenia jest stosowanie metod standardowych (wielospecjalistycznych) oraz terapii i środków komplementarnych (wspomagających), takich jak dostępny bez recepty preparat naturalny CLAREVASA do przyjmowania w domu. Praktyczna pomoc dla chorych ze stopą cukrzycową oraz z miażdżycą niedokrwienną kończyn Od 2004 roku preparat naturalny CLAREVASA jest z powodzeniem stosowany przez chorych ze stopą cukrzycową oraz z miażdżycą niedokrwienną w czterdziestu krajach świata, w tym również w Polsce, zarówno: wspomagająco-terapeutycznie (leczniczo) - przez osoby z objawami powikłań zespołu stopy cukrzycowej, takich jak spoczynkowy (stały) ból niedokrwienny, owrzodzenia lub początki martwicy (gangreny) kończyn na tle miażdżycowych zmian tętnic; jak i wspomagająco-profilaktycznie (zapobiegawczo) - przez osoby przewlekle chore na cukrzycę, wobec czego zagrożone rozwojem zespołu stopy cukrzycowej. Przewlekłe rany są źródłem cierpień zarówno fizycznych jak i psychicznych, nie tylko upośledzając codzienne funkcjonowanie chorych, lecz również skazując ich na wstyd, wyobcowanie, poczucie winy i samotność. Stosowany komplementarnie (wspomagająco) preparat CLAREVASA jest pomocny w leczeniu trudno gojących się owrzodzeń i przewlekłych ran stopy cukrzycowej, wydatnie zmniejszając ryzyko ich zakażenia prowadzącego w 85 procentach do gangreny, czyli martwicy (zgorzeli) - nieodwracalnego uszkodzenia tkanek grożącego koniecznością wykonania amputacji. Istotą leczenia owrzodzenia - bardzo trudnego i czasochlonnego - jest jak najszybsze zagojenie rany oraz wyleczenie stopy, co konwencjonalnej medycynie zajmuje od kilku do kilkunastu miesięcy. CLAREVASA pomaga znacznie przyspieszyć ten proces, zwłaszcza przy równoczesnym wdrożeniu - o ile jest to wskazane (i możliwe) - intensywnej insulinoterapii (wielokrotnych wstrzyknięć insuliny), tlenoterapii hiperbarycznej oraz/albo larwoterapii (biochirurgii). Należy tutaj również przypomnieć o kluczowym znaczeniu, jakie mają w leczeniu cukrzycy nowoczesne leki inkretynowe (hipoglikemizujące), należące do grupy tzw. leków inteligentnych, na rynku amerykańskim i europejskim dostępne od 2005 roku. Działają one bowiem tylko wtedy, kiedy pojawia się taka potrzeba, zwłaszcza po posiłkach, co prowadzi do obniżenia tzw. glikemii poposiłkowej. Ponadto nie powodują wzrostu masy ciała, a niekiedy wręcz ją obniżają i, co najważniejsze, nie powodują niedocukrzeń. Inkretyny to hormony wytwarzane przez układ pokarmowy w odpowiedzi na posiłek i regulujące wydzielanie insuliny ściśle w zależności od poziomu cukru we krwi. Niestety, w Polsce z uwagi na wysoki koszt terapii (od 200 do 700 zł miesięcznie) i brak refundacji ze strony NFZ leki inkretynowe (inkretynomimetyki) są stosowane niezmiernie rzadko. Obecnie w wytycznych leczenia cukrzycy typu 2 u dorosłych zostały one umieszczone w farmakoterapii drugiego rzędu, w połączeniu z modyfikacją stylu życia (przestrzeganie diety, aktywność fizyczna) oraz podawaniem metforminy - podstawowego w Polsce doustnego leku hipoglikemizującego, nie pozbawionego jednak niepożądanych działań ubocznych, takich jak dolegliwości żołądkowo-jelitowe, nudności, wymioty czy biegunki. Długotrwałe stosowanie metforminy prowadzi między innymi do niedoboru witaminy B12. Preparat CLAREVASA jest także pomocny w leczeniu uzupełniajacym odleżyn oraz owrzodzeń odleżynowych, na których powstanie narażone są osoby obłożnie chore, zwłaszcza na cukrzycę i/lub miażdżycę, mające trudności z poruszaniem się w łóżku bądź korzystające z wózka inwalidzkiego. Dzięki poprawie ukrwienia kończyn dolnych, preparat CLAREVASA łagodzi bóle u osób cierpiących na tzw. chromanie przestankowe - objaw chorobowy spowodowany miażdżycą zarostową tętnic polegający na występowaniu bólów kurczowych w łydkach i stopach podczas chodzenia. CLAREVASA Naturalny preparat dla cukrzyków z chorą stopą W związku z zaskakująco pozytywnym działaniem preparatu, którego moja mama używa od dwóch miesięcy zamawiam dwa kolejne opakowania CLAREVASA w celu kontynowania leczenia. - - Anna D., Warszawa (6 lutego, 2016 r.) Ze względu na obecność kilkudziesięciu bioaktywnych substancji odżywczych i leczniczych zakres działania preparatu CLAREVASA jest bardzo szeroki. Jego zastosowanie klinicznie manifestuje się między innymi: skróceniem czasu trwania bólu, zmniejszeniem natężenia bólu, wydłużeniem dystansu chodzenia bez dolegliwości bólowych, wzrostem wskaźnika kostkowo-ramiennego, czyli stosunku ciśnienia krwi mierzonego w tętnicach podudzia na wysokości kostki do ciśnienia krwi mierzonego w tętnicy ramiennej, wzrostem ciśnienia parcjalnego/czasteczkowego tlenu w chorej kończynie. Stosowanie preparatu CLAREVASA prowadzi do poprawy klinicznej chorych znacznie zwiększając ich szanse uratownia kończyny, czyli zapobieżenia lub uniknięcia częściowej, całościowej (dużej) albo ponownej amputacji, poprzez: optymalizację diety pod kątem zawartości niezbędnych substancji odżywczych; poprawę odżywiania i metabolizmu tkanek stopy; poprawę poziomu cukru (stężenia glukozy) oraz lipidów we krwi (cholesterolu, triglycerydów); spowalnianie lub odwracanie zaburzeń w nerwach obwodowych - usprawnianie i wspomaganie ich regeneracji; poprawę krążenia obwodowego; poprawę udrożnienia tętnic, czyli zmniejszenie niedokrwienia kończyn; spowolnienie zmian miażdżycowych (bezoperacyjna rewaskularyzacja); wzmocnienie ścian naczyń krwionośnych; zwiększoną elastyczność, czyli zdolność do rozszerzania się naczyń; zmniejszenie lepkoćci oraz agregacji płytek krwi, tym samym zapobieganie powstawaniu zakrzepów; poprawę funkcjonowania układu limfatycznego, zwłaszcza krążenia limfatycznego (naczyń chłonnych) połączonego z układem krwionośnym; poprawę mikrokrążenia skóry; zwiększenie ogólnej i miejscowej odporności; zmniejszenie ryzyka zakażenia (infekcji) dzięki poprawie przepływu oraz ciśnienia krwi niezbędnego do wygojenia nieuszkodzonej skóry i tkanki podskórnej; poprawę/przyspieszenie gojenia się owrzodzeń; zahamowanie postępu zmian martwiczych (nekrotycznych) oraz zmian troficznych, takich jak cienka skóra, zanik tkanki podskórnej; zmniejszenie bólu, opuchlizny, obrzęków. Preparat CLAREVASA jest pomocny nie tylko w udrożnieniu krążenia obwodowego, lecz również w rozwoju tzw. krążenia obocznego występujacego u chorych z rozwiniętą i długotrwalą miażdżycą tętnic. Zjawisko krążenia obocznego cechuje tworzenie się drobnych tętniczek, tzw. bocznic, które na zasadzie "bajpasa" pozwalają układowi krwionośnemu omijać miejsca niedrożne, dzięki czemu krew może przepływać z odcinka tętnicy powyżej niedrożności do tkanek znajdujących się poniżej miejsca niedrożności tętnicy. Wykształcone krążenie oboczne pozwala na minimalny wprawdzie, lecz wystarczający przepływ krwi wydatnie spowalniający niedotlenienie zagrożonych tkanek. CLAREVASA wydatnie poprawia efekty larwoterapii. Albowiem leczenie niegojących się ran przy pomocy larw bez wystarczającego udrożnienia krążenia rzadko kończy się całkowitym powodzeniem. Dlatego też należy najpierw poprawić ukrwienie w chorej kończynie, a dopiero potem zastosować larwoterapię, chyba że rany wymagają natychmiastowego zastosowania oczyszczania biochirurgicznego, tzn. w przypadku gdy tradycyjne metody (wycięcia martwicy, antybiotyki, preparaty enzymatyczne czy opatrunki hydrokoloidowe) nie są możliwe bądz też nie zapewniają szybkiego wyleczenia. Poprzez dożywienie, dokrwienie oraz dotlenienie stopy cukrzycowej, tzn. poprawę krążenia w kończynie "od wewnątrz" preparat CLAREVASA pomaga również zmniejszyć i złagodzić towarzyszący temu schorzeniu ból, a nawet doprowadzić do jego ustąpienia - po warunkiem że nie doszło już do trwałych, zagrażających życiu zmian martwiczych wymagających bezzwłocznej amputacji. W przypadku kiedy doszło już do amputacji, zażywanie preparatu CLAREVASA przyspiesza gojenie się rany poamputacyjnej (kikuta), pomagając tym samym zapobiec pooperacyjnym powikłaniom, takim jak zakażenie kikuta, krwiak rany, martwica skóry, obrzęk czy opuchlizna (formowanie kikuta następuje średnio w ciągu 100 dni po amputacji). Stosowany zapobiegawczo preparat CLAREVASA pomaga uniknąć amputacji drugiej kończyny często zagrożonej rozwojem zespołu stopy cukrzycowej oraz miażdżycy niedokrwiennej u przewlekle chorych. CLAREVASA pomaga też w leczeniu ogólnym zmian skórnych, takich jak zakażenia bakteryjne oraz grzybicze, przebarwienia dłoni i paznokci, nadmierna suchość, złuszczanie, wypryski czy świąd - dolegliwych zmian dermatologicznych występujących u diabetyków z niewyrównaną cukrzycą. Kiedy i jak należy zażywać? A. Zastosowanie wspomagająco-profilaktyczne (zapobiegawcze) Zażywanie preparatu CLAREVASA przez osoby przewlekle chore na cukrzycę pomaga zapobiec rozwojowi zespołu stopy cukrzycowej oraz uniknąć jego powikłań. Ponieważ obok ruchu, wysiłku fizycznego, właściwe odżywianie jest jednym z podstawowych czynników mających wpływ na wyniki leczenia cukrzycy suplementacja naturalna jest niezbędna dla utrzymania optymalnego funkcjonowania organizmu, szczególnie wówczas, kiedy jest on obciążony zaburzeniami przemiany dostarczanych z pożywieniem węglowodanów, co prowadzi do poważnych zmian chorobowych. Biorąc pod uwagę zatrucie środowiska, wyjałowione gleby oraz obecną technologię przetwarzania żywności (chemiczne środki konserwujące, barwniki, ulepszacze itd.), dostarczanie tych cennych związków ze standardowej diety jest niewystarczające. Stąd też optymalizacja codziennej diety w postaci znacznie podwyższonej dawki komórkowych substancji odżywczych jest niezmiernie ważna, a właściwie konieczna szczególnie dla osób z zaburzeniami endokrynno-metabolicznymi, takimi jak otyłość, oporność na insulinę (insulinooporność) lub cukrzyca typu 2, nadciśnienie, wysoki poziom trójglicerydów oraz niski poziom HDL-"dobrego" cholesterolu. Osobom przewlekle chorym na cukrzycę z pierwszymi symptomami zmian chorobowych lub zagrożonym rozwojem zespołu stopy cukrzycowej zaleca się zażywanie preparatu CLAREVASA co najmniej dwa (2) razy dziennie: Pierwszego dnia: trzy (3) tabletki - zaraz po obiedzie, popić szklanką letniej, filtrowanej wody; Od czwartego dnia aż do całkowitego opróżnienia pojemnika: sześć (6) tabletek - 3 zaraz po śniadaniu, 3 po obiedzie, za każdym razem popić szklanką letniej, filtrowanej wody. Preparatu nie radzimy zażywać po godzinie 17:00, ponieważ u niektórych osób może on spowodować utrudnienie zasypiania (zapadnięcia w głęboki sen). W przypadku zastosowania wspomagająco-profilaktycznego (zapobiegawczego) jedno opakowanie preparatu CLAREVASA wystarcza na 48 dni. UWAGA! Preparat CLAREVASA nie jest wskazany do stosowania u osób z chorobą nowotworową. Osoby przyjmujące leki przeciwzakrzepowe (antykoagulanty), np. warfarynę powinny skonsultować się z lekarzem prowadzącym przed zażyciem preparatu CLAREVASA, ponieważ może on mieć wpływ na poziom współczynników krzepnięcia krwi (INR)/czasu protrombinowego PT. Ze względu na to, że w wyniku zażywania preparatu CLAREVASA może zajść potrzeba zmiany dawki leku przeciwzakrzepowego, konieczne jest wykonywanie regularnych badań krzepliwości krwi oraz pozostawanie w stałym kontakcie z lekarzem prowadzącym. W przypadku przyjmowania leków antybiotykowych należy zachować co najmniej dwugodzinną przerwę pomiędzy tymi lekami a preparatem CLAREVASA. Powyższe uwagi mają charakter wyłącznie informacyjny. Każdą terapię wspomagającą leczenie konwencjonalne należy konsultować z lekarzem prowadzącym lub specjalistą. B. Zastosowanie wspomagająco-terapeutyczne (lecznicze) Osobom ze zdiagnozowanym zespołem stopy cukrzycowej, z trudno gojącymi się owrzodzeniami zaleca się zażywanie preparatu CLAREVASA w następujący sposób: Pierwszego dnia: trzy (3) tabletki - zaraz po obiedzie, popić szklanką letniej, filtrowanej wody; Od czwartego dnia: sześć (6) tabletek - 3 zaraz po śniadaniu, 3 po obiedzie, popić szklanką letniej, filtrowanej wody; Od siódmego dnia: dziewięć (9) tabletek - 3 zaraz po śniadaniu, 4 po obiedzie, 2 przed godz. 17:00, popić szklanką letniej, filtrowanej wody; Od dziesiątego dnia aż do całkowitego opróżnienia pojemnika: dwanaście (12) tabletek dziennie, tzn. - 4 zaraz po śniadaniu, 4 po obiedzie, 4 przed godz. 17:00, popić szklanką letniej, filtrowanej wody. Preparatu nie radzimy zażywać po godzinie 17:00, ponieważ u niektórych osób może on spowodować utrudnienie zasypiania (zapadnięcia w głęboki sen). W przypadku zastosowania wspomagająco-terapeutycznego (leczniczego) jedno opakowanie preparatu CLAREVASA wystarcza na 28 dni. UWAGA! Preparat CLAREVASA nie jest wskazany do stosowania u osób z chorobą nowotworową. Osoby przyjmujące leki przeciwzakrzepowe (antykoagulanty), np. warfarynę powinny skonsultować się z lekarzem prowadzącym przed zażyciem preparatu CLAREVASA, ponieważ może on mieć wpływ na poziom współczynników krzepnięcia krwi (INR)/czasu protrombinowego PT. Ze względu na to, że w wyniku zażywania preparatu CLAREVASA może zajść potrzeba zmiany dawki leku przeciwzakrzepowego, konieczne jest wykonywanie regularnych badań krzepliwości krwi oraz pozostawanie w stałym kontakcie z lekarzem prowadzącym. W przypadku przyjmowania leków antybiotykowych należy zachować co najmniej dwugodzinną przerwę pomiędzy tymi lekami a preparatem CLAREVASA. Powyższe uwagi mają charakter wyłącznie informacyjny. Każdą terapię wspomagającą leczenie konwencjonalne należy konsultować z lekarzem prowadzącym lub specjalistą. Jak długo należy zażywać preparat? Odpowiedź na to pytanie rozpoczniemy od smutnej, z życia wziętej obserwacji. Otóż, bardzo często chorzy ze stopą cukrzycową lub z miażdżycą niedokrwienną kończyn miesiącami, a nawet latami poddają się standardowym metodom leczenia niejednokrotnie wyrażając zgodę na okaleczające zabiegi chirurgiczne, kupując refundowane i nierefundowane leki, maści i opatrunki. Po wypisaniu ze szpitala często skazani zostają oni na wyczekiwanie w długich kolejkach do różnych specjalistów. Kiedy w końcu, zdesperowani i nierzadko pozostawieni samym sobie, zdecydują się na alternatywną terapię wspomagajacą, to spodziewają się natychmiastowych, ewidentnych efektów działania. I jeśli nie odczuwają pożądanej szybkiej poprawy, bez wahania rezygnują rozumując na pozór słusznie: "Skoro nie pomogli ani specjaliści, ani rozmaite leki farmakologiczne, maści i opatrunki, to już nic więcej nie da się zrobić". Rozumowanie niby poprawne, często jednak prowadzące do poddania się... amputacji. Dlatego też jeśli zdecydują się Państwo przyjmować preparat CLAREVASA, to prosimy nie traktować go jako magicznego specyfiku o cudownym, natychmiastowym działaniu! Albowiem jego stosowanie, obok systematyczności oraz wytrwałości, wymaga przede wszystkim czasu - pod warunkiem że nie doszło już do bezpośredniego zagrożenia życia chorego wymagającego natychmiastowej interwencji chirurgicznej. Pomimo tego, że każdy przypadek jest inny i wymaga indywidualnego rozpatrzenia, z satysfakcją możemy Państwa poinformować, że u większości użytkowników preparatu CLAREVASA pierwsze objawy cofania się zmian chorobowych można zaobserwować już na początku drugiego miesiąca kuracji. Dlatego też radzimy zażywać regularnie preparat przez co najmniej dwa (2) kolejne miesiące w pełnej dawce, tj. cztery (4) tabletki trzy (3) razy dziennie, ponieważ tyle potrzeba czasu, żeby ocenić jego działanie. (Zalecenie to pozostaje również w zgodzie ze standardowym 60-dniowym minimum stawianym suplementom diety typu "multi"). A zatem w przypadku zastosowania wspomagająco-terapeutycznego (leczniczego) zaleca się do najmniej dwa (2) opakowania preparatu CLAREVASA. W przypadku jednak przewlekłych, rozległych i głębokich owrzodzeń postępy w gojeniu - w zależności od stanu stopy i ogólnego stanu zdrowia chorego - ze zrozumiałych względów przebiegają znacznie wolniej. Statystycznie i procentowo przedstawiają się one następująco, aczkolwiek proces gojenia może przebiegać różnie u poszczególnych osób: Drugi miesiąc terapii (systematyczne zażywanie preparatu oraz stała opieka lekarska): 25%-35% poprawy Trzeci: 35%-45% Czwarty: 45%-55% Piąty: 55%-65% Szósty: 65%-75% Siódmy: 75%-85% Ósmy: 85%-95% UWAGA: Podczas terapii przy pomocy preparatu CLAREVASA może też pojawić się okresowe nasilenie objawów, takich jak uczucie mrowienia czy bólu (kłucia) albo nawet miejscowego krwawienia wokół rany czy owrzodzenia. Jako efekt przejściowy są one rezultatem dokonujących się procesów regeneracyjnych chorych tkanek. Należy również pamiętać o tym, ze stopa cukrzycowa nie powinna być moczona w wodzie, nawet z ziołami i solami kąpielowymi. Albowiem chore tkanki - słabo ukrwione, rozpulchnione i wilgotne - stają się jeszcze bardziej podatne na urazy i infekcje. Rany na stopie można jedynie przemywać bezpośrednio przed założeniem opatrunku - najlepiej solą fizjologiczną lub bieżącym strumieniem wody o temperaturze ciala, bez mydła i środków dezynfekujących. W ramach prywatnej dokumentacji podczas stosowania preparatu CLAREVASA zalecane jest robienie zdjęć uszkodzeń stopy (owrzodzenia, rany, itp.) przy pomocy typowego cyfrowego aparatu fotograficznego. Zdjęcia powinny być datowane, a następnie wprowadzane na komputer. W okolicy fotografowanego uszkodzenia na stopie za każdym razem należy umieścić kwadrat o boku 1cm tak, aby można było obliczyć powierzchnię uszkodzenia (owrzodzenia, rany, itp.), jak również porównywać dokonujące się w tym miejscu zmiany. Bardzo prosimy o uważne zapoznanie się z treścią naszej witryny internetowej, ponieważ każde zamówienie preparatu CLAREVASA jest równoznaczne z oświadczeniem osoby zamawiającej, iż zapoznała się z informacjami na temat właściwości i zastosowania preparatu CLAREVASA, a także z ostrzeżeniami dotyczącymi jego przyjmowania. Ponadto osoba ta w momencie składania zamówienia w pełni zdawała sobie sprawę z tego, że preparat CLAREVASA będzie zażywany na własną odpowiedzialność osoby, dla której jest on przeznaczony, jak również z tego, że czas trwania kuracji wspomagającej oraz jej efekty zależeć będą od indywidualnych uwarunkowań tejże osoby. Ćwiczenia stopy cukrzycowej do samodzielnego wykonywania Osoby z chorą stopą nie powinny unikać ruchu, ponieważ oprócz poprawy samopoczucia ruch wzmacnia mięśnie, a tym samym poprawia krążenie, co z kolei pomaga zmniejszyć ból niedokrwienny, jak również przyspieszyć gojenie ran. I. Przyciąganie i napinanie stóp Sposób wykonania: Siedząc na krześle (lub leżąc) i nie odrywając pięt od podłogi lub materaca (1) wyprostowujemy nogi w kolanach, (2) zginamy palce stóp wraz z przodostopiem do dołu, (3) podciągamy palce stóp wraz z przodostopiem do góry, (4) podtrzymujemy napinając jednocześnie mięśnie łydki przez 10 sekund (lub licząc powoli do dziesięciu). Liczba powtórzeń: 30 Czas trwania: 5 min. Częstotliwość wykonywania: kilkanaście razy dziennie (w sumie 2-3 godziny), zwłaszcza przez osoby unieruchomione, zmuszone do pozostawania w pozycji leżącej. II. Zataczanie kół przednią częścią stóp Sposób wykonania: Siedząc na krześle lub leżąc i nie odrywając pięt od podłogi lub materaca (1) zataczamy przednią częścia stóp koła, (2) raz w lewo, (3) raz w prawo. Czas trwania: 10 min. Częstotliwość wykonywania: kilka razy dziennie. Zbyt piękne, aby było prawdziwe? Niedostateczna edukacja pacjenta jest jednym z najczęstszych czynników ryzyka utraty kończyny przez chorych z przewlekłą, trwającą przeszło 10 lat cukrzycą. Ze względu na szeroki zakres działania właściwości preparatu CLAREVASA u wielu osób mogą wzbudzać - i nierzadko wzbudzają - uczucia niedowierzania czy też nieufności bądź też nawet podejrzliwości. W dobie Internetu jest to całkiem zrozumiałe. Otóż pragniemy Państwa zapewnić, że zastosowanie komplementarne preparatu CLAREVASA w przypadku zespołu stopy cukrzycowej oraz miażdżycy niedokrwiennej jest poparte zarówno wiedzą teoretyczną, jak i kliniczną oraz empiryczną - przypadkami wziętymi z życia. Dlatego też gorąco zachęcamy Państwa do kontaktowania się z nami, zadawania pytań, żądania dodatkowych wyjaśnień, jak również zgłaszania zastrzeżeń czy też uwag. Pragniemy bowiem, aby decyzja Państwa była wolna od jakichkolwiek niedomówień czy wątpliwości. Prosimy także pamiętać o tym, że żaden e-mail Państwa nie pozostanie bez odpowiedzi, nawet ten odsadzający nas od czci i wiary, bo i takowe się zdarzają. Tylko w ten sposób unikniemy nieporozumień nierzadko będących wynikiem panującej powszechnie - jak to określił jeden z naszych klientów - "choroby nadmiernej podejrzliwości i braku wiary w ludzi". Supplement diety czy lek? Wzorem innych krajów na świecie również w Polsce pojawiły się i zyskały popularność tzw. suplementy diety - stosunkowo nowy termin w języku polskim. Niestety, nie zawsze są one promowane we właściwy sposób, często jako cudowne (bo naturalne!) specyfiki, w których magiczne wprost właściwości trudno uwierzyć. Takie obiecywanie przysłowiowych gruszek na wierzbie bardziej szkodzi niż pomaga producentom tych suplementów. Nic zatem dziwnego, że pojawia się tyle krytycznych głosów na ich temat. Sytuację pogarsza też fakt, że status suplementów diety nie jest do końca formalnoprawnie uregulowany, co sprzyja różnego rodzaju nadużyciom i nie zawsze uczciwym praktykom w tej dziedzinie. Jak sama nazwa wskazuje, suplement, czyli dodatek, uzupełnienie diety, jest przeznaczony dla osób w zasadzie zdrowych, które przy jego pomocy pragną jedynie wzmocnić swój organizm. Wiadomo bowiem, że jeśli osoba zdrowa poważnie zachoruje, to i tak udada się do lekarza po LEK, którym będzie się leczyć. Jest to typowe zachowanie milionów ludzi na całym niemalże świecie: leki są do leczenia, a suplementy diety do uzupełniania ewentualnych niedoborów diety, która - z założenia! - jest w stanie zaspokoić wszelkie potrzeby odżywcze naszego organizmu. Nie powinno zatem dziwić stanowisko zagorzałych przeciwników suplementów diety, według których "zdrowemu i normalnie odżywiającemu się człowiekowi" są one absolutnie niepotrzebne. Przy czym nie podają oni definicji "normalnie odżywiającego się człowieka." Reasumując, suplementy diety są to środki spożywcze przeznaczone dla osób zdrowych. Lekarze zatem nic przeciw ich przyjmowaniu w zasadzie nie mają, zalecając jedynie ostrożność, osobom chorym przepisując natomiast leki - atestowane i zabezpieczone patentami środki farmakologiczne, dostępne tylko na receptę ze względu na ich liczne działania uboczne skrupulatnie wymieniane w towarzących im ulotkach dla uniknięcia ewentualnych komplikacji prawnych. W tej sytuacji samowolne przyjmowanie czegokolwiek innego, z suplementami diety włącznie, jest postrzegane przez wyznawców i strażników standardowej medycyny jako niewybaczalny grzech samoleczenia, za który nieposłusznemu, naiwnemu pacjentowi grozi nieuknikniona kara w postaci zawiedzionych nadziei, czyli braku oczekiwanych efektów, jak również zbędnego wydatku, który zamiast poprawy zdrowia podniesie tylko koszt ich... moczu. Niestety, współczesna medycyna nie jest bynajmniej zainteresowana wykrywaniem czy badaniem niedoborów w diecie pacjentow. Prawdę mówiąc nie posiada ona nawet, poza standardowymi badaniami krwi, specjalnych do tego narzędzi! Dlaczego? Dlatego że chroniczne niedobory w diecie niezmiernie rzadko są postrzegane przez środowiska lekarskie jako przyczyna chorób. Oficjalna medycyna bowiem nadal uparcie odsuwa na plan dalszy związek, jaki istnieje pomiędzy chorobą a dietą, czyli sposobem odżywiania się pacjenta. I tak na przykład lekarze za zaburzenia metabolizmu winią organizm i odpowiedzialne za to organy cukrzyka, nie zaś niedobory w jego diecie, które do tych właśnie zaburzeń wydatnie się przyczyniły. Innymi słowy standardowa medycyna odmawia jakichkolwiek walorów leczniczych makro- i mikroelementom obecnym w naszym codziennym pożywieniu. Funkcja lecznicza została bowiem prawem kaduka zarezerwowana wyłącznie dla środków farmakologicznych. Stąd też ich bardzo wymowna, nie pozostawiająca żadnych wątpliwości nazwa "leki" - namaszczone do tego farmaceutycznym autorytetem oraz zabezpieczone obowiązującymi przepisami prawnymi. Lekarze z kolei są jedynymi osobami, które posiadają z trudem zdobytą licencję, czyli wyłączne prawo do ich przepisywania. W taki oto sposób krąg się zamyka, a wszystko to, co poza ten zaklęty krąg wychodzi albo się w nim nie mieści skazane jest na niebyt i lekceważenie lub czasami łaskawie bywa określane mianem "medycyny alternatywnej" bądź też "medycyny niekonwencjonalnej", czyli - mówiąc wprost - nieakceptowanej przez medycynę konwencjonalną. Niestety, dla zdecydowanej większości lekarzy tzw. medycyna alternatywna nie przedstawia żadnej wartości, przede wszystkim dlatego, że - co zgodnie podreślają - nie jest ona oparta na "badaniach naukowych". Tymczasem w artykule z 2005 roku zamieszczonym w amerykańskim miesięczniku "PLoS Medicine" publikującym prace naukowe z dziedziny medycyny można przeczytać, że wyniki większości naukowych badań medycznych są... fałszywe. Przeciwnicy suplementów diety narzekają również na to, że wiele osób zamiast udać się do lekarza szuka dzisiaj w internecie wskazówek dotyczących leczenia oraz leków. W przypadku chorych ze stopą cukrzycową czy z miażdżycą niedokrwienną kończyn bywa jednak wręcz odwrotnie: często nie znajdując pomocy u lekarzy są oni wręcz zmuszani do szukania pomocy gdzie indziej, między innymi na internecie. Ponieważ obok ruchu, wysiłku fizycznego, właściwe odżywianie jest jednym z podstawowych czynników mających wpływ na wyniki leczenia cukrzycy i jej powikłań suplementacja naturalna jest wprost niezbędna dla utrzymania optymalnego funkcjonowania organizmu, szczególnie wówczas, kiedy jest on obciążony zaburzeniami przemiany dostarczanych z pożywieniem węglowodanów, co prowadzi do poważnych zmian chorobowych. Biorąc pod uwagę zatrucie środowiska, wyjałowione gleby oraz obecną technologię przetwarzania żywności (chemiczne środki konserwujące, barwniki, ulepszacze itd.), dostarczanie tych cennych związków ze standardowej diety jest niewystarczające. Stąd też optymalizacja codziennej diety w postaci znacznie podwyższonej dawki komórkowych substancji odżywczych jest niezmiernie ważna, a właściwie konieczna szczególnie dla osób z zaburzeniami endokrynno-metabolicznymi, takimi jak otyłość, oporność na insulinę (insulinooporność) lub cukrzyca typu 2, nadciśnienie, wysoki poziom trójglicerydów oraz niski poziom HDL-"dobrego" cholesterolu. Walczący z chorobą organizm cukrzyka potrzebuje zatem znacznie więcej niż zdrowa osoba substancji bioaktywnych, jakich między innymi dostarcza preparat CLAREVASA - suplement diety, który nie tyle "leczy", ile poprzez dostarczanie specyficznych substancji odżywczych, makro- i mikroelementów niezbędnych przy tego typu problemach zdrowotnych, wzmacnia organizm pomagając mu kontrolować procesy wyrównujące niedobory diety, jak również przywrócić stan równowagi zachwiany przez procesy chorobowe. Potrzeby żywieniowe cukrzykow z chorą stopą oraz osób z chorobami naczyń krwionośnych są znacznie większe niż osób zdrowych również ze względu na to, że znaczna część substancji odżywczych nie jest w stanie dostrzeć do wszystkich komórek organizmu prowadząc do jego chronicznego niedożywienia oraz niedotlenienia. Co pozostaje więc osobom z chorą stopą, które ze względu na stan ich zdrowia nie mogą "normalnie" się odżywiać, wobec czego są niejako skazane na liczne i znaczne niedobory w diecie utrudniające normalne funkcjonowanie ich organizmu? Preparat CLAREVASA to tzw. produkt niszowy, czyli z definicji niestandardowy, specyficzny, przeznaczony bowiem dla konkretnej, stosunkowo wąskiej grupy odbiorców (cukrzyków z chorą stopą oraz osób z miażdżycą niedokrwienną kończyn). Z tego między innymi powodu, w przeciwieństwie do standardowych suplementów diety, produkowany jest on tylko w niewielkich seriach, co - niestety - wpływa ujemnie na jego cenę znacznie zawężając grono jego użytkowników. Reasumując, CLAREVASA nie zastępuje leków, lecz wspomaga oraz intensyfikuje samoobronne funkcje organizmu zachwiane przez zachodzące w nim procesy chorobowe. Dlaczego nie usłyszą Państwo o tym od lekarza? Suplement diety jest środkiem spożywczym, którego celem jest uzupełnienie normalnej diety, będący skoncentrowanym źródłem witamin lub składników mineralnych lub innych substancji wykazujących efekt odżywczy lub inny fizjologiczny, pojedynczych lub złożonych (...) (Dz. U. 2010r. Nr 136, poz. 914 z późn. zm.). Preparat CLAREVASA produkowany przez amerykański koncern farmaceutyczny, kontrolowany przez Agencję ds. Żywności i Leków (FDA), spełnia wymagania stawiane suplementom diety dostępnym na rynku połnocnoamerykańskim. Terapia wspomagająca przy jego użyciu jest zaliczana do kategorii tzw. terapii niesprawdzonych [czytaj: nieuznawanych przez lekarzy medycyny konwencjonalnej], czyli takich jak hiperbaria tlenowa, terapia podciśnieniowa czy terapia larwalna (larwoterapia). Stąd też także i w Polsce nie opromienia jej blask medycznego autorytetu, jako że standardowa medycyna jest zainteresowana jedynie stricte medyczno-farmakologicznymi, nie zaś komplementarnymi metodami leczenia zespołu stopy cukrzycowej oraz miażdżycy niedokrwiennej kończyn. CLAREVASA jest unikalnym kompleksowym suplementem diety, czyli odpowiednikiem leku o naturalnym pochodzeniu i pozytywnym działaniu, nie powodującym uzależnień i bez działań ubocznych, zawierającym przeszło sto bioaktywnych substancji odżywczych i leczniczych, takich jak witaminy, minerały, mikroelementy, antyoksydanty, aminokwasy, zioła i ekstrakty ziołowe oraz enzymy. Niestety, pomimo swej skuteczności bywa on w świecie lekarzy traktowany jako - łagodnie mówiąc - zbędny wydatek. Ci zaś, którzy są przeciwni wszelkim suplementom diety, uważają go za "substancję pseudoleczniczą", mimo że rezultaty uzyskane dzięki zażywaniu tejże "substancji" u wielu z nich wywołują... "ogromne zdziwienie". I nic poza tym, niestety. Inni z kolei, ewidentną i stwierdzoną poprawę stanu pacjenta przypisują tzw. efektowi placebo (sama wiara w to, że coś nam pomoże, pomaga). Trudno o opinię bardziej niesprawiedliwą i odległą od prawdy! A dzieje się tak między innymi dlatego, ze lekarze podczas wieloletnich studiów medycznych praktycznie nie mają osobnych zajęć, wykładów i egzaminów z tematu wpływu ziół i witamin oraz odpowiedniej diety na stan naszego zdrowia. Należy więc zrozumieć irytację lekarza, którego pacjent pyta o zastosowanie nieznanego mu suplementu żywieniowego. Co ma Pan czy Pani Doktor odpowiedzieć, jeśli nie posiada fachowej wiedzy na temat własciwości składników tego suplementu?! Jedynie niewielu lekarzy, często na własną rękę, zdobywa wiedzę na temat działania witamin, mikro- i makroelementów i wykorzystuje ją w swojej praktyce lekarskiej dla dobra swych pacjentów - nierzadko ryzykując utratę... prawa do wykonywania zawodu. Z kolei osobami, ktorym znacznie częściej zdarza się otwarcie wątpić w "opisywane wspaniałe i rewelacyjne efekty" preparatu są na przykład farmaceuci. Jak wspomina jeden z naszych klientów, poproszony o poradę ("kupić czy nie kupić?") zaprzyjaźniony pan magister z pobliskiej apteki odpowiedział mu wprost, że jego zdaniem nasz preparat "na pewno nie jest wart takiej ceny, zwłaszcza przy dużych zmianach chorobowych". Na szczęście, osoba pytająca, cierpiąca właśnie z powodu "poważnych i zaawansowanych zmian chorobowych", nie posłuchała znajomego i pomimo "takiej ceny" zdecydowala się na kurację przy pomocy naszego preparatu - dzięki czemu uniknęła amputacji... Niewiernych Tomaszów ci u nas dostatek... Niestety, zarówno nasze informacje o właściwościach, jak i zapewnienia o skuteczności preparatu CLAREVASA, poparte nawet zdjęciami "przed" i "po" jego zastosowaniu, rzadko odnoszą spodziewany efekt. Cóż, niewiernych Tomaszów ci u nas dostatek, co właściwie nie powinno być aż takim zaskoczeniem. Z natury bowiem jesteśmy istotami sceptycznymi, nieufnymi, oczekującymi namacalnych "dowodów". Zresztą przy "takiej cenie" wystarczy jakikolwiek pretekst, żeby preparat najzwyczajniej zlekceważyć. Dlatego też wielką radością napawa nas każdy "akt nawrócenia". Oto wyznanie "niedowiarka" - naocznego świadka skuteczności preparatu: Mój dziadek zachorował na stopę cukrzycową - obie nogi. W prawej najpierw amputowali mu jeden palec, potem został zapisany na amputację całej stopy i części palców u lewej. Nie wierzyłem w ten preparat i jego rewelacyjne efekty, ale - jak to mówią - tonący brzytwy się chwyta, więc zamówiłem. Dziadek przyjmował go przez dwa miesiące. Kiedy poszedł na umówioną wizytę, czyli na amputację do szpitala Pirogowa w Łodzi, lekarze nie mogli uwierzyć w to, co zobaczyli: obie nogi wyzdrowiały! Były jeszcze opuchnięte, ale martwica cofnęła się. Dosłownie! Rana na stopie, która sączyła się przez 5 miesięcy - zagoiła się. Ten preparat naprawdę działa! Przysięgam na to, co sam widziałem. Oczywiście dziadek nie przyznał się lekarzom, że brał taki preparat. Darek B. Prosimy zwrócić uwagę na bardzo wymowne ostatnie zdanie: "nie przyznał się lekarzom". Najprawdopobniej z obawy przed posądzeniem o grzech samoleczenia. Albo po prostu dla tak zwanego świętego spokoju. Po co wdawać się w zbędne wyjaśnienia, które i tak byłyby tylko przysłowiowym rzucaniem grochem o ścianę... A szkoda! Byłaby to bowiem znakomita lekcja pokazowa dla szacownego gremium w białych kitlach; kolejny dowód na to, że jednak można uniknać "jedynego rozwiązania" tak często oferowanego cukrzykom z chorą stopą. Niestety, nie każdego chorego stać - dosłownie i przenośnie - na wzięcie odpowiedzialności za własne leczenie. Wymaga to bowiem przede wszystkim wiele energii, a także otwarcia oraz gotowości na podjęcie niestandardowych, uzupełniających metod leczenia z zasady lekceważonych czy wręcz ośmieszanych zarówno przez środowisko lekarskie, jak i - niestety - przez samych chorych czy też ich rodziny. Cóż, życie... Niełatwa decyzja... W życiu podejmowanie ryzyka jest czymś naturalnym, dotyczy bowiem większości naszych decyzji. Najogólniej ryzyko dałoby się określić jako stopień potencjalnej straty. Na co dzień można usłyszeć, że grając np. na loterii, nic się nie ryzykuje. Czy na pewno? Ryzykujemy przecież przegraną, co za tym idzie, cenę jaka zapłaciliśmy za los. Bardzo często wysokość ceny, jaką należy zapłacić za ryzyko, wpływa na decyzję. Innymi słowy, im wyższa wygrana i niższa cena, tym większa nasza skłonność to kupna losu. Nie bez powodu odwołujemy się tutaj do przykładu gry na loterii, ponieważ jako twórcy preparatu CLAREVASA zdajemy sobie sprawę z tego, że dla większości klientów kupowanie produktów zdrowotnych, czyli "losu" na Internecie ("loterii") jest ogromnym ryzykiem, szczególnie jesli cena tego "losu" jest wysoka (preparat CLAREVASA zawiera przeszło 120 bioaktywnych składników, co nie pozostaje bez wpływu na jego koszt). Mimo że w codziennym życiu nasza naturalną tendencją jest dążenie do minimalizowania ryzyka (i zwiększania korzyści), myślenie jednak wyłącznie w kategoriach ekonomicznych często działa na naszą... niekorzyść, zwłaszcza gdy w grę wchodzi ZDROWIE. Jak mówi stare, lecz jakże prawdziwe powiedzenie: "kto nie ryzykuje, ten nic nie traci, ale i nic nie zyskuje". Dysponując wieloletnim doświadczeniem wskazującym jednoznacznie na istotną rolę preparatu CLAREVASA w profilaktyce i leczeniu wspomagającym zespołu stopy cukrzycowej oraz miażdżycy niedokrwiennej kończyn gotowi jesteśmy do podjęcia badań klinicznych w kraju, zwłaszcza wspólnie z wielospecjalistycznymi gabinetami stopy cukrzycowej w Krakowie, Warszawie, Poznaniu czy w Gdańsku dysponującymi odpowiednią bazą. Byłaby to znakomita okazja nie tylko do bliższego zapoznania lekarzy specjalistów z naszym preparatem, lecz również do obiektywnego rozpatrzenia możliwości jego zastosowania w ramach standardowych metod. Tymczasem o skuteczności preparatu CLAREVASA zaświadczają rzesze jego użytkowników w kilkudziesięciu krajach świata, w tym również w Polsce. Oto kolejna opinia chorego ze stopą cukrzycową, tym razem z Małopolski: Zawiercie, 21 września Szanowny Panie Andrzeju Mierzejewski! Od 24 lat choruję na cukrzycę (mam 61 lat). W roku ubiegłym dotknęło mnie najgorsze powikłanie tej choroby: stopa cukrzycowa. Orzeczenie chirurgów brzmiało: amputacja stopy, w najlepszym razie - palucha. Byłem przerażony, ponieważ martwica palucha postępowała błyskawicznie sięgając stopy. Przy wsparciu rodziny postanowiłem walczyć. Szukałem pomocy w Gabinecie Stopy Cukrzycowej w Krakowie u wielu lekarzy, profesorów. Słyszałem tylko jedno: amputacja (kości były na wierzchu!). W Internecie dowiedziałem się o kanadyjskim preparacie. Mimo dość wysokiej, jak na moje możliwości, ceny zamówiłem 3 opakowania i od razu zacząłem zażywać preparat. Najpierw od zdrowej tkanki zaczęła się oddzielać martwica, któr chirurg systematycznie usuwał (kości były widoczne). I bardzo powoli, ku mojej radości, zaczęła powstawać nowa tkanka. Zachęcony tymi postępami zamówiłem następne 3 opakowania. Pielęgnacja rany przy wsparciu preparatu doprowadziła do tego, ze mam... "nowy" paluch. Pozostała tylko sucha ranka wielkości ok. 2 mm. Na podstawie mojego przypadku mogę powiedzieć, że ten preparat dobrze wspomaga leczenie rany na stopie cukrzycowej. W załączeniu przesyłam zdjęcie "nowego" palucha - stan aktualny po leczeniu preparatem. Dziękuję i pozdrawiam, Roman F. ZASTRZEŻENIE ODPOWIEDZIALNOŚCI: Ze względu na subiektywny charakter opinii użytkowników na temat preparatu, nie bierzemy żadnej odpowiedzialności, ani pośredniej ani bezpośredniej, za sposób ich interpretowania oraz wykorzystania. ~ Nie zwlekaj, zacznij działać! W przypadku leczenia tak poważnych powikłań chorobowych jak stopa cukrzycowa grożących utratą kończyny, obok tego KTO pomaga, czyli lekarza postępującego zgodnie z zasadami sztuki i aktualnej wiedzy medycznej, równie ważne jest CO pomaga, czyli środek (farmakologiczny bądź naturalny), którego bezpieczeństwo stosowania oraz skuteczność zostaly potwierdzone przez rzesze jego użytkowników. Polecając preparat CLAREVASA bynajmniej nie namawiamy do rezygnacji z opieki lekarskiej czy też do niepoddawania się interwencji medycznej, np. do odmowy zgody na amputację. Przypominamy jedynie, ze leczenie powikłań stopy cukrzycowej nie spoczywa wyłącznie na barkach lekarzy, którzy działają w ramach określonego modelu opieki zdrowotnej, zgodnie z otrzymanym przygotowaniem zawodowym oraz obowiazującymi przepisami prawnymi. Odpowiedzialni za leczenie stopy cukrzycowej są również sami chorzy. Oznacza to, że powinni oni być bardziej aktywni i otwarci na niestandardowe, uzupełniające metody leczenia. Albowiem - jak wskazują doniesienia naukowe - bierność chorych działa tylko na ich niekorzyść, czego dowodem jest utrzymujący się w kraju wysoki odsetek amputacji kończyn. Innymi słowy, korzystając z fachowej pomocy medycznej chorzy powinni jednocześnie zainteresować się mozliwościami korzystania z terapii wspomagających, między innymi takich jak hiperbaria tlenowa, terapia podciśnieniowa, terapia larwalna (larwoterapia) czy też nasz preparat CLAREVASA. Albowiem leczenie kompleksowe - przy zastosowaniu zarówno metod standardowych jak i terapii komplementarnych - znacznie zwiększa szanse uratowania zagrożonej amputacją stopy czy też kończyny. Nie siedź zatem z założonymi rękoma pozwalając rozwijać się chorobie. Nie zwlekaj i zacznij działać! Twoje zdrowie jest najważniejsze. Zapewne masz rodzinę, dzieci, wnuki. Pomyśl również o nich... Czasem jeden e-mail lub telefon może zmienić Twoje własne życie albo życie drogiej, bliskiej Ci osoby... Dlatego też gorąco zachęcamy do kontaktowania się z nami, zadawania pytań, żądania dodatkowych wyjaśnień, jak również zgłaszania zastrzeżeń czy też uwag. Pragniemy bowiem, aby podjęta przez Państwa decyzja była wolna od jakichkolwiek niedomówień czy wątpliwości. Prosimy także pamiętać o tym, że żaden e-mail Państwa nie pozostanie bez odpowiedzi, nawet ten odsądzający nas od czci i wiary, bo i takowe się zdarzają. Tylko w ten sposób unikniemy nieporozumień nierzadko będących wynikiem panującej powszechnie - jak to określił jeden z naszych klientów - "choroby nadmiernej podejrzliwości i braku wiary w ludzi". Naszą misją jest niesienie konkretnej pomocy przewlekle chorym na cukrzycę, zwłaszcza osobom ze stopą cukrzycową bądź też zagrożonym rozwojem zespołu stopy cukrzycowej, jak również miażdżycą niedokrwienną kończyn. Należy bowiem pamiętać, że w przypadku leczenia tak poważnych powikłań chorobowych jak stopa cukrzycowa grożących utratą kończyny, obok tego KTO pomaga, czyli lekarza postępującego zgodnie z zasadami sztuki i aktualnej wiedzy medycznej, równie ważne jest CO pomaga, czyli środek (farmakologiczny bądź naturalny), którego bezpieczeństwo stosowania oraz skuteczność zostaly potwierdzone przez rzesze jego użytkowników. Do takich właśnie środków zalicza się CLAREVASA - naturalny, bezpieczny i skuteczny preparat pomagajacy uniknąć najgroźniejszego powikłania zespołu stopy cukrzycowej oraz miażdżycy niedokrwiennej kończyn, jakim jest amputacja. Pragniemy jeszcze raz przypomnieć, że każde zamówienie preparatu CLAREVASA jest równoznaczne z oświadczeniem osoby zamawiającej, iż zapoznała się ona z informacjami na temat właściwości oraz dawkowania, jak również przeciwwskazań do przyjmowania preparatu CLAREVASA. Ponadto osoba ta w momencie składania zamówienia w pełni zdawała sobie sprawę z tego, że preparat CLAREVASA będzie zażywany na własną odpowiedzialność osoby, dla której jest on przeznaczony, jak również z tego, że czas trwania kuracji wspomagającej oraz jej efekty zależeć będą od indywidualnych uwarunkowań tejże osoby. Każda terapia wspomagająca leczenie konwencjonalne powinna być konsultowana z lekarzem prowadzącym lub specjalistą. Zastrzeżenia odpowiedzialności: Zażywanie preparatu naturalnego (suplementu terapeutycznego) CLAREVASA nie zastępuje wizyty w gabinecie lekarskim, nie służy samoleczeniu, jak również nie oznacza pominięcia aktualnie stosowanych leków. Wszelkie wątpliwości należy konsultować z lekarzem (prowadzącym lub specjalistą) albo farmaceutą. Żaden suplement diety nie może być stosowany jako zamiennik zróżnicowanej, zbilansowanej diety sprzyjającej prawidłowemu rozwojowi i funkcjonowaniu organizmu oraz zachowaniu zdrowia. Mgr Andrzej Mierzejewski, twórca preparatu CLAREVASA, udziela informacji na temat jego stosowania oraz służy poradą e-mailem: lub telefonicznie pod numerem: 001-705-304-6246 w poniedziałki, środy i piątki w godz. od 17:00 do 20:00 (z wyjątkiem świąt). [Powrót do poprzedniej strony] [ Strona główna ] © 2008-2019 Stopa A Division of by Full of Health Inc. Kompleksowy suplement diety, naturalny preparat wspomagający CLAREVASA. Wszelkie prawa zastrzeżone. Jak wyleczyć gangrenę (martwicę, zgorzel) suchą, aby zapobiec oraz uniknąć amputacji tzw. stopy cukrzycowej - zespołu poważnych powikłań cukrzycy prowadzących do zaburzeń unerwienia, uszkodzenia naczyń krwionośnych, niedokrwienia i miażdżycy stopy. Prezentowana witryna internetowa ma wyłącznie charakter informacyjno-edukacyjny. Ogólne informacje na temat gangreny i postepowania w przypadku zespołu stopy cukrzycowej w żadnym stopniu nie zastępują fachowej porady lekarskiej. Autoęzy nie biorą żadnej odpowiedzialności, ani pośredniej ani bezpośredniej, za sposób wykorzystania i interpretowania informacji zawartych na wymienionej witrynie internetowej.
Ćwiczenia dla osób po udarze. Oddział Neurologiczny z Pododdziałem Udarowym i z Pododdziałem Rehabilitacji Neurologicznej, Krakowski Specjalistyczny Szpital im. Jana Pawła II, Kraków. Każde ćwiczenie należy powtórzyć kilkakrotnie, w tempie i zakresie możliwym do wykonania przez pacjenta bez pokonywania maksymalnego wysiłku.
Postępowanie Pamiętaj! Pamiętaj, na każdym etapie postępowania możesz poprosić o radę dyspozytora medycznego 999. Upewnij się, że można bezpiecznie podejść do poszkodowanego. Jeśli uważasz, że nie jest bezpiecznie – nie podchodź! Wezwij służby ratunkowe i poczekaj. Uważaj na krew! Przez kontakt z nią możesz zarazić się poważnymi chorobami. Jeżeli nie znasz poszkodowanego, bezpieczniej uznać, że może być ich nosicielem: załóż rękawiczki jednorazowe (nitrylowe lub lateksowe – znajdziesz je np. w apteczce samochodowej) możesz użyć worków foliowych, jeśli nie ma w nich otworów, przez które dostanie się krew uważaj, aby krew nie dostała Ci się do oka, nosa lub ust jeśli nie masz możliwości zabezpieczenia się przed kontaktem z krwią, możesz pomóc poszkodowanemu przez podanie opatrunku i wytłumaczenie, co ma zrobić Zatamuj krwawienie poleć poszkodowanemu, aby usiadł na ziemi w czasie gdy będziesz szukać opatrunku lub rękawiczek, poleć mu, aby mocno uciskał ręką miejsce krwawienia opatrunkiem może być gaza jałowa, zwinięty bandaż, części garderoby (np. zwinięte skarpety, koszulka) uważaj na duże chłonne materiały (np. ręcznik), które mogą wchłaniać znaczną ilość krwi, nie tamując krwawienia uciśnij bezpośrednio miejsce krwawienia, używając opatrunku lub ręki jeśli potrafisz, umocuj opatrunek bandażem, nie zmniejszając ucisku na ranę (jeśli nie potrafisz lub nie masz bandaża – pozostań przy ucisku ręcznym) jeśli poszkodowany nadal krwawi, popraw ucisk i dokładaj kolejne warstwy opatrunku nie zwalniaj ucisku jeśli masz możliwość, możesz przyłożyć zimny okład obok opatrunku (bez usuwania opatrunku) odciętą lub oderwaną częścią ciała zajmiesz się później Wezwij zespół ratownictwa medycznego (999 lub 112): powiedz dyspozytorowi, skąd dzwonisz (miasto, adres, opis nietypowego miejsca) oraz że poszkodowany ma krwotok z rany i doszło do amputacji (odcięcia lub oderwania części ciała) nie rozłączaj się z dyspozytorem ustaw telefon w trybie głośnomówiącym pozostań z poszkodowanym do przyjazdu zespołu ratownictwa medycznego nie podawaj poszkodowanemu żadnych leków, nie pozwól jeść ani pić jeżeli pomimo mocnego ucisku i dołożenia warstwy opatrunku, krwawienie nadal jest silne (tzn. wylewa się przez wszystkie warstwy opatrunku uciskowego), użyj opatrunku hemostatycznego lub opaski uciskowej (jeśli są dostępne i wiesz jak je zastosować) Jeśli osoba, która ma krwotok: jest bardzo blada poczuje nagłe osłabienie zacznie przysypiać, dziwnie się zachowywać lub tracić przytomność obleje się potem W oczekiwaniu na przyjazd zespołu ratownictwa medycznego ułóż poszkodowanego na plecach i jeśli nie podejrzewasz urazu kręgosłupa, z uniesionymi nogami poinformuj dyspozytora medycznego o pogorszeniu stanu poszkodowanego rozmawiaj z nim, aby kontrolować jego przytomność kontroluj miejsce krwawienia, nie zmniejszaj ucisku jeśli straci przytomność, przejdź do /hiperłącze do nieprzytomny/ Poszukaj amputowanej (odciętej, oderwanej) części ciała (część kończyny, innej części ciała lub oderwanej skóry) lub poproś kogoś, aby to zrobił nawet jeśli amputowana część ciała jest bardzo zniszczona – postępuj według poniższych wskazówek amputowaną część ciała zabezpiecz opatrunkiem (tak jak ranę, ale nie musisz go mocno dociskać) amputowaną część ciała zabezpieczoną opatrunkiem włóż do szczelnego foliowego worka lub szczelnie zabezpiecz folią jeśli istnieje możliwość, tak zabezpieczoną część ciała, umieść w pojemniku z wodą z lodem (nigdy samym lodem) lub schłodź pakietami schładzającymi ważne, aby amputowana część ciała nie miała bezpośredniego kontaktu z lodem lub pakietami schładzającymi temperatura schładzania powinna wynosić około 4℃ zabezpieczoną amputowaną część ciała przekaż ratownikom po wszystkim dokładnie umyj i zdezynfekuj ręce
Studentka po amputacji nogi pozuje w bieliźnie (ZDJĘCIA) Popłakałam się jak dziecko - wspomina moment, kiedy po 2 tygodniach zobaczyła zdjęcia. Nie sądziłam, że mogę jeszcze kiedyś
Amputacja – ratuje i pozwala normalnie żyć Amputacja to zabieg operacyjny polegający na usunięciu narządu w całości lub jego fragmentu. To jeden z najbardziej inwazyjnych sposobów leczenia, który jest stosowany najczęściej w przypadku zagrożenia życia. Z drugiej jednak strony jest etapem na drodze do przywrócenia możliwie największej sprawności. Mimo to wraz z utratą części ciała, pojawiają się wcześniej nieznane ograniczenia i trudności, które można przezwyciężyć. Niezbędna jest tylko wiara we własne możliwości oraz przekonanie, że normalne funkcjonowanie z protezą jest możliwe. Zachęcamy do przeczytania wywiadu z osobą, która chciałaby podzielić się sposobami na pokonanie problemów, z którymi borykają się amputanci w życiu codziennym. Ale zacznijmy od początku… Amputacja może być wynikiem niewykształcenia kończyny lub jej części (wada wrodzona), nieszczęśliwego wypadku lub uszkodzenia tkanek przez przewlekły proces chorobowy (nowotwory, miażdżyca, cukrzyca, przewlekłe stany zapalne). Eliza, jak doszło do tego, że straciłaś nogę? -W 2010 roku uległam wypadkowi komunikacyjnemu, w wyniku którego doznałam bardzo poważnego zmiażdżeniowego urazu prawego podudzia i stopy. Decyzja o amputacji zapadła, kiedy pojawiły się zmiany martwicze. Niepoddanie się zabiegowi skutkowałoby zakażeniem całego organizmu lub zakrzepicą, co mogłoby doprowadzić nawet do śmierci. Chodziło więc przede wszystkim o uratowanie mojego życia, a nie tylko o sprawność kończyny. Osoby, którym lekarz zakomunikował potrzebę poddania się zabiegowi często nie dopuszczają do siebie myśli o możliwej amputacji. Popadają w rozpacz. Nie wyobrażają sobie funkcjonowania bez kończyny, nie chcą wierzyć w to, że dalsza aktywność jest w ogóle możliwa. Wszystko w obawie przed nową rzeczywistością. Jak było w Twoim przypadku? Jak przyjęłaś wiadomość o amputacji? -Miałam dość bólu, niekończących się zabiegów, środków przeciwbólowych, stabilizatorów i innych procedur medycznych. Amputacja była zwieńczeniem cierpienia i ciągłej niepewności co do stanu mojej nogi. Bałam się zabiegu i nie wyobrażałam sobie życia po amputacji. Lekarz, który się mną opiekował powiedział mi wtedy, że: „to tylko noga – masz je dwie, a życie masz jedno”. Zważając na te słowa, będąc już po wszystkim poczułam prawdziwą ulgę. Wiele słyszy się, że osoby, którym amputowano kończynę odczuwają ból w miejscu, gdzie dokonano zabiegu. Oznacza to, że mają poczucie jakby amputowana część ciała istniała nadal. Doświadczenie to zwane jest w medycynie bólem lub czuciem fantomowym. A czy Ty doświadczyłaś tego rodzaju bólu? Tak, najdotkliwiej przez około miesiąc – do momentu wyjścia ze szpitala do domu. Później przez okres przygotowania się do zaprotezowania – bóle pojawiały się sporadycznie i raczej w nocy. Aby sobie ulżyć, w ciągu dnia zajmowałam myśli czymś innym. Z czasem ból przerodził się w czucie, mrowienie, drętwienie tej części nogi, której nie ma. Co pomaga na ból fantomowy? Najbardziej zmiana myślenia o samym sobie, próba akceptacji. Później odpowiednio: ciepłe okłady na kikucie, terapia lustrzana, suplementacja kompleksem witamin z grupy B i dopiero na samym końcu środki przeciwbólowe. 100% ulgę przynosi fakt zaprotezowania – możemy wtedy skutecznie oszukać nasz mózg, że utracona kończyna wróciła na swoje miejsce i znów jesteśmy kompletni. Po amputacji nogi bardzo ważne jest doprowadzenie do jak najszybszego wygojenia się kikuta, odpowiedniego przygotowania oraz zaprotezowania. Dzięki temu możliwy jest powrót do wykonywania codziennych czynności, prowadzenia samochodu, czy nawet biegania. Eliza, w jaki sposób się poruszasz i czy proteza rzeczywiście umożliwia Ci normalne funkcjonowanie? -Poruszam się przy pomocy protezy podudzia – hybrydy włókna węglowego, stopu metalu, tworzywa sztucznego oraz odpowiedniego liner’a (pończochy kikutowej wykonanej z silikonu lub żelu nakładanej bezpośrednio na nogę). Dobrze wykonana proteza oraz co ważniejsze brak problemów z kikutem przekłada się na brak problemów z poruszaniem „na co dzień”, a także w dość wymagających sytuacjach, jak np.: prowadzenie samochodu, jazda na rolkach, czy wyjście na siłownię. Można swobodnie zginać zaprotezowaną nogę w kolanie, precyzyjnie manewrować stopą protezową (niestety bez możliwości zginania w stawie skokowym), utrzymywać równowagę na jednej nodze, chodzić, maszerować, w ograniczony sposób podskakiwać, jak również biegać (do biegania bez ograniczeń służy specjalna stopa sportowa), korzystać ze schodów, a nawet chodzić w butach na obcasie. Dobór odpowiedniej protezy powinien uwzględniać indywidualne potrzeby osoby, która ma zostać zaprotezowana, wiek, ogólny stan zdrowia, możliwości, oczekiwania oraz poziom mobilności. Jak wyglądał proces doboru protezy nogi w Twoim przypadku? Proces doboru protezy jest rzeczą dość skomplikowaną. Najważniejsze aby oddać się pod opiekę dobrej firmy ortopedycznej, która zapewni nie tylko wysokiej jakości protezę kończyny, ale przede wszystkim wsparcie terapeutów, takich jak fizjoterapeuta i psycholog. Następnie musimy przede wszystkim skoncentrować się na pełnym wygojeniu rany poamputacyjnej, rehabilitacji (kształtowaniu kikuta, odpowiednich ćwiczeniach) oraz nierzadko zmianie sposobu myślenia. Dopiero po okresie tzw. przygotowania do zaprotezowania, nad którym czuwa fizjoterapeuta – u mnie były to 3 miesiące – można zająć się doborem protezy. Czas ten pozwala poznać swoje wymagania, możliwości fizyczne czy ograniczenia i we współpracy z dobrym technikiem ortopedą dopasować zaopatrzenie najlepiej odpowiadające naszym oczekiwaniom. Utrata nogi to nie tylko ubytek fizycznej części siebie, ale i pewna strata umiejętności, których trzeba uczyć się na nowo. Osoby po amputacji kończyny często załamują się, mają poczucie beznadziejności sytuacji, w której się znalazły. Jednak dzięki wierze we własne możliwości można żyć normalnie, rozwijać swoje pasje oraz realizować postawione cele. Czy posiadanie protezy w jakiś sposób Cię ogranicza? Posiadanie protezy podudzia w okresach, w których z moim kikutem jest wszystko w porządku praktycznie wcale mnie nie ogranicza w codziennym funkcjonowaniu. Pojawiają się oczywiście drobne utrudnienia, na które należy zwrócić uwagę, znaleźć sposób obejścia problemu i najzwyczajniej w świecie nauczyć się żyć w nieco inny sposób niż osoba z dwoma w pełni sprawnymi kończynami. Mam tutaj na myśli konkretne trudności jak np. kwestię odpowiedniego obuwia – nie zawsze każdy rodzaj buta dobrze „trzyma się” stopy protezowej – należy zwrócić na to uwagę – musi być i wygodnie i bezpiecznie – a więc klapki raczej odpadają. Eliza, na co dzień pracujesz jako konsultant terapeutyczny w firmie ortopedycznej. Co należy do Twoich obowiązków? Czy praca przynosi Ci satysfakcję? Do moich zadań należy rozmowa z pacjentami, objaśnianie im procesu przygotowania się do zaprotezowania oraz – co najważniejsze – pokazywanie tego, że z protezą można żyć i funkcjonować zupełnie normalnie. Mam to szczęście, że mojej pracy nie traktuję jedynie jako przykry obowiązek, gdyż jest to rodzaj mojej życiowej misji. Udało mi się bardzo trudne doświadczenie, jakim był wypadek i utrata części kończyny przekuć na coś dobrego. Dzięki temu co mnie spotkało, wiem dokładnie co czuje osoba po amputacji i – mam nadzieję – umiem tę wiedzę skutecznie przekazać. Staram się być żywym przykładem na to, że jeśli się chce, to nawet mimo niewielkich trudności można góry przenosić – chociażby z jedną sprawną nogą.
Głównym zadaniem po amputacji jest dążenie do zagojenia rany pooperacyjnej, a następnie przygotowanie kikuta do zaprotezowania. Okres przygotowania może trwać od jednego do nawet kilku miesięcy, w zależności od kondycji i zaangażowania pacjenta. Jak przygotować nogę do zaprotezowania? Zachęcamy do lektury!
Nieszczęścia, które nas dotykają nas i naszych bliskich często zmieniają całkowicie nasze dotychczasowe życie. Nie zawsze możliwe jest leczenie chorej kończyny w przypadku choroby lub po wypadku, dlatego jedynym wyjściem jest amputacja, która ratuje życie poszkodowanemu. Jednakże przy dobrym nastawieniu psychicznym, wsparciu bliskich i odpowiednim sprzęcie rehabilitacyjnym można znacznie podwyższyć komfort osoby z amputowaną kończyną. Na czym polega amputacja kończyn? Amputacja polega na mechanicznym przecięciu kości lub części ciała. Jest zabiegiem skomplikowanym, w którym udział biorą specjaliści w chirurgii. Jednakże nawet po dobrze przeprowadzonym zabiegu możliwe są powikłania i dalsze rozprzestrzenianie się choroby czy infekcji w ciele człowieka. Amputacja jest ostatecznością w w przypadku, gdy ma on poważne schorzenia związane z krążeniem, przy nowotworach lub wadach wrodzonych kończyn. To jak amputowana kończyna tzw. kikut będzie się goiła zależy od wieku pacjenta, rozmiaru amputacji oraz jego zdrowia psychicznego. Aby rana dobrze się goiła należy dbać o jej prawidłową pielęgnację. Zanim na kikut nałoży się protezę należy codziennie rano i wieczorem przemywać go ciepła wodą z mydłem oraz smarować zapisanymi przez lekarza maściami. Zobacz również: Rehabilitacja po złamaniu kończyn dolnych Jak wygląda rehabilitacja po amputacji kończyny? Amputacja z pewnością należy do dramatycznych przeżyć w życiu. Pełna sprawność ruchowa, którą cieszyliśmy się przez wiele lat zostaje raz na zawsze odebrana. Konieczne będą także konsultacje z psychologiem zarówno przed operacją, jak i po niej. Warto też skonsultować się z rehabilitantem czy fizjoterapeutą, który pokaże nam ćwiczenia, których możemy nauczyć się jeszcze przed zabiegiem. Szczególnie ważne będzie samodzielne przemieszczanie się z łóżka rehabilitacyjnego na wózek inwalidzki i odwrotnie. To znacznie ułatwi późniejsze codzienne funkcjonowanie po amputacji. Sama rehabilitacja po amputacji może potrwać do 6 miesięcy, ale jak w każdym przypadku zależne jest to od indywidualnych predyspozycji zdrowotnych pacjenta. Jeśli amputacja dotyczy kończyny lub obu kończyn dolnych w początkowych fazach rehabilitacji warto wynająć łózko rehabilitacyjne, które ułatwi samodzielne siadanie pacjentowi. Łóżka rehabilitacyjne są wygodne a część podpierająca nogi można sterować za pomocą elektrycznego urządzenia. W tej fazie bardzo ważne jest takie ułożenie kończyn, aby nie usztywniało stawów w okolicy kikuta. Wykonywanie prostych ćwiczeń ruchowych, które zaproponuje rehabilitant pomoże także przyzwyczaić kikut do ruchu i zapobiegnie utracie tzw. pamięci mięśnia. Po zabiegach amputacji w miejsce utraconego fragmentu ciała stosuje się różnego rodzaju protezy. Początkowo, gdy po zabiegu występuje opuchlizna kikut zmienia swoją objętość, dlatego stosuje się protezę tymczasową. Już wtedy pacjent powinien uczyć się chodzić za pomocą chodzika rehabilitacyjnego w przypadku utraty kończyny dolnej. Z czasem przenosi się na kulę rehabilitacyjne lub laskę. W przypadku amputacji kończyny górnej uczy się podnosić, chwytać i łapać przedmioty o zróżnicowanej wadze i wielkości. W przypadku amputacji kończyn warto zainwestować w odpowiedni sprzęt rehabilitacyjny, który ułatwi pacjentowi egzystencje w całkiem nowych warunkach. Wynajem łóżka rehabilitacyjnego, wózka inwalidzkiego czy chodzika rehabilitacyjnego to dobre rozwiązanie w różnych etapach rehabilitacji kończyny dolnej. Sprzęty te można oddać do wypożyczalni sprzętu rehabilitacyjnego w chwili, gdy osoba rehabilitowana odzyska pewien stopień sprawności i sprzęty te nie będą już potrzebne. Jeśli amputacja dotyczy obu kończyn dolnych warto kupić wygodne łóżko rehabilitacyjne oraz wózek inwalidzki, który znacznie usamodzielni pacjenta.
Po zabiegu amputacji, w okresie rehabilitacji, by zapobiec atrofii mięśniowej, warto zwiększyć podaż białka do 2-2,2g / kg masy ciała. Podaż tłuszczy (z przewagą źródeł tłuszczy nienasyconych jak oliwa z oliwek, awokado, orzechy, tłuste ryby). Ograniczamy węglowodany (w związku z brakiem aktywności). Wraz ze wzrostem
Sześć lat temu straciła nogę w wypadku drogowym. Proteza z butem na obcasie przywróciła jej pewność siebie. Zobacz wzruszający film. Uważaj o czym marzysz. Sian Green-Lord z Leicester sześć lat temu straciła nogę poniżej kolana po tym, jak na ulicy potrąciła ją taksówka. Nowa proteza z markowym wzorem Louis Vuitton sprawiła, że Sian po raz pierwszy od wypadku założyła obcasy, co dodało jej animuszu. Charakterystyczny wzór Monogram Canvas został zaprojektowany w 1896 roku przez George'a Vuitton, syna założyciela marki. Brązowe tło z jaśniejszym motywem i monogramem LV rozpoznawane jest na całym świecie. W wersji z czarnym tłem i kolorowymi znaczkami wzór występuje pod nazwą Monogram osób po amputacjach stanowi ważny element w procesie terapeutycznym. Fundacja na Rzecz Promocji Sportu Osób Niepełnosprawnych „Kuloodporni” z Bielska-Białej nakręciła nawet na ten temat dokument "Siła rodziny".Lekarze coraz częściej zwracają uwagę na fakt, że kondycja psychiczna pacjentów ma wpływ na proces zdrowienia. Anna Hencka-Zyser, założycielka fundacji SPA for cancer, w audycji Beaty Tadli "To właśnie weekend w Radiu ZET" przekonywała, że pomoc w powrocie do kobiecości pacjentkom onkologicznym realnie przekłada się na poprawę wyników badań.
Jak widać proces od amputacji do otrzymania gotowej protezy nie jest tak prosty, jak może się wydawać. Każda kończyna wykonywana jest na zamówienie po indywidualnym doborze metody oraz materiałów i komponentów wchodzących w jej skład, toteż rozpoczynając protezowanie należy uzbroić się w dużo cierpliwości. Opracowała:
#1 eccodream Widz Użytkownik 2 postów Napisano 10 czerwiec 2008 - 22:09 O tym forum dowiedziałam się z gazety. Dwa miesiące temu miałam przeprowadzoną amputację nogi. Na razie jeżdżę na wózku i próbuje chodzić o kulach, co wcale nie jest takie proste. Za miesiąc mam się zgłosić do szpitala na protezowanie. I tylko tyle wiem. W życiu nie ma nic za darmo dlatego chciałabym się dowiedzieć coś o protezach i właściwie jak wygląda refundacja i przez kogo oraz coś o samym procesie protezowania. Wszystko to dla mnie jest wielką niewiadomą a ja chciałabym się już przygotować psychicznie i finansowo do tego faktu. Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam. 0 Do góry #2 finni Napisano 10 czerwiec 2008 - 22:25 Proszę powiedzieć na jakiej wysokości jest noga amputowana. W zależności od amputacji są różne protezy. NFZ dofinansowuje protezy, lecz są to kwoty pozwalające na zakup dość ubogich wersji, które są kiepskie. Jutro się dowiem na zajęciach ile daje NFZ na dane protezy. 0 Do góry #3 Zaraźliwy optymizm Napisano 11 czerwiec 2008 - 13:40 finni ma racje...musisz napisac na jakiej wysokosci masz amputacje. Ja jestem po amputacji 3,5 roku, wiec juz troche o wszystkim wiem NFZ dofinansowuje do max 3 ale to zalezy od wyskosci amputacji. PCPR rowniez dofinansowuje jesli poprzednio przyzna Ci pieniadze NFZ. Jednakze jest to "kropla w morzu". Protezy wahaja sie od kilku to kilkunastu tysiecy zł. ,ale to zalezy juz od...portfela ... jak rowniez od samej siebie jest osoba aktywna czy mniej (bo trzeba wybrac odpowiednio dynamiczna stope węglową). Mowimy tutaj o protezie juz docelowej. Jesli chodzi o proteze tymczasowa to za wiele sie po mniej nie spodziewaj,ale rowniez nie ma co sie zrazac...bo pozniej jak bedziesz miec proteze docelowa to bedzie wygladało tak jakbyc przesiadła sie z malucha do mercedesa 0 "Chwytaj życie takim jakim jest ... Pomagaj innym, zrób jakis gest ... Więc warto mieć NADZIEJĘ i znią do przodu przez życie iść ... Inaczej człowiek oszaleje, a potem uschnie jak jesienny liść ..... " Do góry #4 mlutek Napisano 11 czerwiec 2008 - 15:26 hej. Na razie podejrzewam ze jeszcze jest zbyt wczesnie na proteze ostateczną. Jesli sie Ci wygoji odpowiednio kikut , nic nie bedzie Ciebie bolalo to podejrzewam ze bedziesz sie musiala zglosic do protetyka celem wykonania protezy tymczasowej. Jesli chodzi o proteze tymczasowa to jest ona refundowana przez NFZ, w kazdym razie jak ją zobaczysz to podejrzewam ze sie Ci odechce wszystkiego oraz takze nie bedzie sie Ci chcialo chodzic. dopiero jak sie do konca uformuje kikut, nauczysz sie chodzic w protezie tymczosowej ( za okolo 2-nawet 9 miesiacy ) pomyslisz wtedy o protezie stalej. wtedy tez masz dofinansowanie do protezy, ale sa to kwoty symboliczne , dodatkowo mzoesz sie jeszcze starac z PCPR ( lub PFRON ) doplata do 150% limitu NFZ. zalezy jaka masz amputacje, bo jesli masz swoje kolano i jest to tylko amputacja goleniowa to w sumie zaden problem i koszty tez nie sa az takie wysokie., jesli natomiast proteza udowa lub tez w zaleznosci od posiadanego kikuta moze z wylyszczeniem to wtedy koszty są o wiele wyższe. wtedy trzeba szukac sponsora, lub samemu cos myslec bo jesli bys chciala normalnei zaczac chodzic wtedy trzeba dobrych protez. Oczywiscie obecnie jzu jest tak rozwinieta technologia ze na pewno bedziesz mogla chodzic tylko wszystko zalezy niestety od finansow. najlepiej wszystkiego dowiesz sie od protetyka oraz od osob tutaj bedacych co chodza na protezach. W kazdym razie glowa do gory bo w sumie martwiac sie nic nie poprawisz a jedynie tylko optymizm doda Ci sily:) Pozdrawiam i pytam dalej a na pewno Ci pomozemy:) 0 Do góry #5 eccodream eccodream Widz Użytkownik 2 postów Napisano 11 czerwiec 2008 - 21:42 Dzięki za pomoc! Pytaliście do jakiego stopnia mam nogę amputowaną. Na samym początku miałam kolana lecz choroba postępowała i mam obciętą nogę powyżej kolana więc chodzi tutaj o chyba o protezę udową. Jestem zielona w tym temacie dlatego mam jeszcze pytania. Czy przed protezowaniem muszę mieć już załatwiony stopień niepełnosprawności, bo rozumiem ,że o tym kiedy nastąpi protezowanie zadecyduje chirurg w poradni? Jak właściwie sobie radzicie teraz mając protezę, bo moja wyobraźnia jakoś szwankuje i wydaje mi się, że dla mnie dopiero zaczną się "schody". Ja i tak już jestem strasznie przerażona moją nową sytuacją ,ponieważ dla wózka jest tyle barier nie do przebycia a poruszanie się o kulach na jednej nodze to już kompletna akrobacja. Dopiero uczę się sama chodzić o kulach po prostej a schody wywołują u mnie przerażenie dlatego na razie ześlizguję się po nich na "czterech literach". Napiszcie coś o swoich doświadczeniach,żeby podtrzymać mnie na duchu lub wyprowadzić z błędu. 0 Do góry #6 mlutek Napisano 11 czerwiec 2008 - 23:37 Ok spokojnie na pewno bedzie dobrze tylko trzeba czasu i cierpliwosci. Moze Ci podam strone jesli jej nei znasz... tam sobie troche poczytasz i mozesz tam zajrzec. Co do grupy inwalidzkiej to jesli to proteza tymaczosowa to nie ejst potrzebna, ale radze jak najszybciej sobie zalatwic grupe i to najlepiej I chociaz moze z tym byc trudno. Na necie mozna tez zobaczyc i poszukac filmikow jak ludzie chodza na protezach. Naprawde z biegiem czasu nauczysz sie i bedziesz nei tylko chodzic ale po prostu smigac:) wszystko zalezy tylko od Ciebie:) Pozdrawiam i naprawde bądz cierpliwa i optymistycznei nastawiona bo inaczej szkoda nerwow i Twego wysiłku:) Pozdrawiam Powodzenia:) 0 Do góry #7 finni Napisano 12 czerwiec 2008 - 20:11 Zgadzam się z poprzednikami. Nie bój się nic. Jesteś młoda i się szybko nauczysz śmigać. Jak mam zajęcia w szpitalu protetyki, to średnia wieku osób z amputacją nóg wynosi jakoś z 60 lat. Mimo, że taka jest średnia, to niektórzy tak zasuwają już na tymczasówkach, że hej!. Narazie dbaj o prawidłowe uformowanie kikuta. Popytaj się lekarza jakie pozycje są najlepsze, jakie opatrunki, jak siadać żeby mieć pełną równowagę i tego typu rzeczy. Jeżeli kikut uformuje się ładnie to jak już włożysz stałą protezę, to będzie z górki. Pozdrawiam i życzę powodzenia:). 0 Do góry #8 Baster Napisano 15 czerwiec 2008 - 09:17 Cześć !! Jak zobaczysz zwykłego proteziaka refundowanego z NFZ to odechce Ci się wszystkiego:) Taka prawda - kawał drewna nie da rady chodzić. W dzisiejszych czasach jak ma się kase to ma się wszystko również dotyczy się protez,im więcej kasy wyłożysz na stół tym lepszy sprzęt masz.. Nie mam czym się chwalić ale ja jestem w takiej sytuacji że PZU pokrywało i pokrywa wszystkie koszty związane z wypadkiem jak również proteze..Jak to się mówi mam proteziaka z górnej półki kosztował sporo kasiorki (18 tys. zł) i jestem bardzo ,bardzo zadowolony są i droższe protezy.... Już od 12 tys. mozna kupić super proteze z stopą weglową. Pozdrawiam. 0 Do góry #9 Zaraźliwy optymizm Napisano 16 czerwiec 2008 - 19:55 Baster nie wszystkie protezy refundowane przez NFZ to ... kawał drewna. Ja CHODZIŁAM na protezie z NFZ za 3,5 tys zł przez 3-4 miesiące. Chodziłam napisałam z dużych liter ,ponieważ jednak nie jest to prawdą,że na nich nie mozna chodzić Oczywiście od takiej protezy z NFZ nie można zbyt wiele wymagać. Stopa- sztywna... ja akurat miałam kolano zginające się. Protezy docelowe wachają się od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. W wciągu 4 lat mam już 3 protezę... NFZ, 2 i 3 juz ze znanej na Polskim rynku firmy protetycznej. 0 "Chwytaj życie takim jakim jest ... Pomagaj innym, zrób jakis gest ... Więc warto mieć NADZIEJĘ i znią do przodu przez życie iść ... Inaczej człowiek oszaleje, a potem uschnie jak jesienny liść ..... " Do góry #10 bodzio2 Napisano 02 grudzień 2011 - 11:23 No tak ceny protez są kosmiczne nawet dochodzą do zł za parę oczywiscie są to protezy już z najwyższej półki elektroniczne kolana (pełny wypas) ale dla podwójnych amputantów udowych tak jak ja to tylko na takich mogę się w miare normalnie że są tańsze protezy różnych firm ale ja akurat pisze o jednej z popularnych firm mieszczących się w już chyba sobie skojarzycie o jaką firmę chodzi 0 Żadna droga nie jest trudna, gdy idziemy razem ... Do góry #11 Tijaa Napisano 08 grudzień 2011 - 22:15 Jestem oprotezowana 18 lat jak wszyscy na początku chodziłam na protezie tymczasowej i powiem wam , że nie było tak tragicznie... nie straszcie dziewczyny to zależy jaki zakład protetyczny ją wykonuje. Tak zgadzam się z przedmówcą, ceny poszczególnych części do protez są kosmicznie drogie (coś o tym wiem ) np. cena samego kolana c-leg potrafi dojść już do 170 tyś a gdzie pozostałe stawy....Baster piszesz , że już od 12 tyś. można sobie kupić fajną protezę ze stopą węglową, wydaje mi się a nawet jestem tego pewna, że uzależnione jest to od stopnia amputowanej nogi...(pisząc kolokwialnie to co niektórzy za te 12 tys to se mogą śrubki do protezy dokupić.) tak na marginesie to średniej klasy stopa węglowa kosztuje ok tych 12-stu tyś. 0 Do góry #12 bodzio2 Napisano 18 grudzień 2011 - 13:06 Tija zgadzam się z tobą to wszystko zależy od stopnia amputowanej kończyny te protezy udowe niestety są najdroższe. 0 Żadna droga nie jest trudna, gdy idziemy razem ... Do góry #13 mart19 Napisano 19 grudzień 2011 - 12:42 Wiem dobrze ile wynosi koszt protezy,smo kolano to ok 20 tys.,a i tak musze wspomagac sie pomocy fundacji trudno sobie poradzic. 0 Moze dla swiata jstes nikim,ale dlaniektorych jestes całym swiatem Do góry #14 bodzio2 Napisano 19 grudzień 2011 - 13:01 Mart to prawda wszystko rozchodzi się o pieniądze refundacja niestety tego nie pokrywa:) 0 Żadna droga nie jest trudna, gdy idziemy razem ... Do góry #15 enduroboy Napisano 20 grudzień 2011 - 18:37 ja chodze o kulach juz prawie 4 miesiace bo mialem problemy z gojeniem rany i szczerze mowiac to wejde wszedzie i po schodach i wszedzie ;]ale jestem szczuply i troche pakuje tak ze mam sily:) 0 Do góry #16 bodzio2 Napisano 21 grudzień 2011 - 13:23 Tak sprawnośc osoby po amputacjach jest różna jak i różne są poziomy amputacji kończyn dolnych,wiadomo że po amputacji jednej kończyny taka ON będzie miała nieco lepiej niż po amputacji obu kończyn tak że nie ma tutaj żadnego racjonalnego porównania w tej kwestii. To jest sprawa idywidualna każdej osoby po amputacji. 0 Żadna droga nie jest trudna, gdy idziemy razem ... Do góry #17 tak24 tak24 Widz Użytkownik 1 postów Napisano 28 marzec 2013 - 21:27 mam 61 latek zapylam na obu protezach od 1968 roku nie grymasze cale zycie pracuje obecnie zapylam po 12 godz praktycznie to nikt niewie o moich protezach ale niestety latek przybywa a silki mniejsze jedyny jaki mam problem to te zasrane sztywne i rozwalone stopy a to cala podstawa chodzenia wszedzie sie dopytuje chociaz o wymiane stop i nic lipa pewnie panom sie to nieoplaca na protezy mnie wzglednie dobre niestac i tak kolo sie zamyka jesli kiedys mi walna te moje zabytki robione 20 lat temuu to zostaje mi oewnie chodzic na kolanach bo jeszcze one mi zostaly pozdrawiam wszystkich amputantow glowa do gory nie dac sie 0 Do góry #18 asia_86 Napisano 15 kwiecień 2013 - 11:30 Protezy refundowane na NFZ są raz na 3 lata - czyli po upływie 3 lat można starać się o nowe. Wiem jakie są koszty, ale przecież można też np .założyć w jakiejś Fundacji subkonto i zbierać 1 % dla siebie. PS. Teraz są nowe technologie i protezy są lżejsze.. Użytkownik kuba edytował ten post 05 maj 2016 - 13:51 Usunięto nieaktualne już linki 0 Do góry
TbYsHv. 184 18 315 214 458 414 307 467 141
jak wygląda noga po amputacji